- Rozprzedano banki, rozprzedano przemysł, zmarnowano dorobek pokoleń. Teraz się chce zabrać nam ziemię - ostatnie dobro, które posiadają Polacy. Nie zgadzamy się na to, nie pozwolimy na to - mówił podczas pikiety poseł Ligi Antoni Macierewicz. Zagroził też kolejnymi protestami. - To tylko pikieta, ale jak nadal nic się nie będzie zmieniało, Polska będzie rozgrabiana, to na ulice wyjdzie cała Polska. Następnym razem będzie nas więcej - powiedział. Demonstracja w Katowicach "Nie rzucim ziemi skąd nasz ród" - śpiewali zgromadzeni przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim członkowie Ligi Polskich Rodzin. Wśród wielu haseł skandowanych podczas demonstracji dominowały; "polska ziemia w polskich rękach" oraz "tyle wolności ile własności". W specjalnej petycji zaadresowanej do premiera Leszka Millera działacze Ligi Polskich Rodzin wyrażają niezadowolenie z powodu braku "zmian na lepsze". "Społeczeństwo jest u kresu wytrzymałości i nie będzie biernie przyglądać się kolejnej ekipie rządzącej, jak kosztem narodu i Polski bogaci się wąska grupa oligarchów" -czytamy w petycji. Petycję z rąk posła Ligi Polskich Rodzin Stanisława Zadory odebrał wicewojewoda śląski Marek Sztolcman. Obiecał on zgromadzonym przed urzędem złożyć petycję na ręce premiera. Podkreślał że w demokratycznym państwie mamy czas na dyskusję, przemyślenia i wzajemne wspieranie się. Dzisiejsza pikieta zorganizowana przez Ligę Polskich Rodzin przeciwko sprzedaży ziemi cudzoziemcom oraz dramatycznej sytuacji społecznej i socjalnej polskich rodzin, w tym szczególnie przeciwko zubożeniu polskiej wsi zgromadziła ok. 400 osób. Śląscy działacze Ligi pod Śląski Urząd Wojewódzki przeszli z katowickiego rynku. Podobne demonstracje w sprawie wprowadzenia zakazu sprzedaży ziemi cudzoziemcom odbyły się w wielu innych polskich miastach.