Zgodę na rozbudowę części północnej musi wydać Ministerstwo Obrony Narodowej, do którego należy płyta przy wojskowej części lotniska. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy może to nastąpić. O inwestycję zabiega narodowy przewoźnik PLL LOT, który systematycznie rozbudowuje sieć połączeń. Jak mówi rzecznik spółki Adrian Kubicki, usprawniłoby to ruch pasażerski. W tej chwili niektóre samoloty obsługujące ruch dalekodystansowy nie mogą podjechać pod terminal, by pasażerowie mogli skorzystać z rękawa. W takich przypadkach muszą oni korzystać z podstawianych autobusów. Powstanie nowych stanowisk postojowych dla samolotów poprawiłoby komfort podróży. Inwestycja wymusiłaby zmiany konstrukcyjne na wojskowej płycie. Adrian Kubicki jest jednak przekonany, że MON zgodzi się na projekt. Przedstawiciele portu przyznają, że inwestycja jest potrzebna i wskazują, że już w tej chwili, w czasie godzin szczytu lotnisko jest zatłoczone. W zeszłym roku lotnisko Chopina w Warszawie obsłużyło ponad 15 i pół miliona pasażerów, natomiast PLL LOT przewiozło prawie siedem milionów pasażerów. Port będzie działał jeszcze przez co najmniej 10 lat - do czasu otwarcia Centralnego Portu Komunikacyjnego w gminie Baranów pod Warszawą.