Kubicki powiedział, że do ataku na system teleinformatyczny PLL LOT doszło ok. godz. 16. Jak dodał, jest to system naziemny, który odpowiada za ustawianie planów lotu, bez których nie odbędzie się żaden rejs, mimo gotowości maszyny i załogi. Problem został opanowany ok. godz. 21. Problemy dotknęły w sumie 1,4 tys. pasażerów - poinformował rzecznik. "Udało się ten system przywrócić. Teraz są przygotowywane plany lotu kolejnych rejsów, które były opóźnione, i te rejsy już startują z pasażerami. Pasażerowie rejsów odwołanych albo otrzymują od nas propozycję przelotu kolejnym naszym rejsem, czy rejsami innych przewoźników w miarę dostępności miejsc. A ci, którzy dzisiaj nie mogą kontynuować podróży, spędzą noc w hotelu na nasz koszt i polecą kolejnym, najbliższym rejsem" - powiedział rzecznik w rozmowie z PAP. Dodał, że taka sama pomoc przysługuje osobom, dla których rejs samolotami LOT był tylko jednym z etapów podróży - i w związku z problemami w Warszawie mogą się spóźnić na inne połączenia. "Pasażer jest pod naszą opieką na całej trasie podróży, więc jeśli nie zdążył na swój samolot na innym lotnisku, zostanie przebukowany na nasz koszt na inny rejs lub alternatywną trasę podróży. Jeśli jest konieczność przenocowania, również otrzyma hotel i wyżywienie" - powiedział. Kubicki zaznaczył, że problem dotyczył pasażerów portu lotniczego Okęcie - "w tym sensie, że rejsy nie mogły wylatywać tylko z Warszawy. Oczywiście jeśli odwołaliśmy połączenie z Warszawy do Kopenhagi, to w konsekwencji nie odbędzie się również rejs powrotny, z Kopenhagi do Warszawy" - powiedział. Kubicki zapewnił, że atak nie oznaczał bezpośredniego ryzyka dla pasażerów. "Nikt nie dostał się do naszego systemu w tym sensie, że miał dostęp do naszych danych, mógł coś zmieniać" - powiedział. O ataku na systemy teleinformatyczne PLL LOT powiadomiło policję - poinformował Kubicki. "Przekażemy odpowiednim służbom wszelkie informacje dotyczące tego, jaki był mechanizm, jak on przebiegał, jaki był jego skutek i rozwiązanie. Służby zajmą się badaniem tego, dlatego że był to atak nieuprawniony" - dodał. ABW zajmie się atakiem hakerów "Otrzymaliśmy taką informację po południu. Przekazaliśmy ją wszystkim instytucjom, które mogły być zainteresowane sprawą" - powiedziała PAP Bożena Wysocka z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Zaznaczyła, że powiadomione zostały m.in. ABW i policja. Także rzecznik ABW Maciej Karczyński powiedział PAP, że Agencja została poinformowana o sprawie przez RCB. "Szef ABW polecił udzielenia wszelkiej pomocy w wyjaśnieniu całej sytuacji" - dodał. Wcześniej LOT odwołał 10 lotów, m.in. na linii Warszawa - Kraków, Wrocław, Rzeszów i Gdańsk, a także na trasach międzynarodowych. Jak poinformowały linie, w związku z atakiem opóźnionych zostało też kilka rejsów europejskich