Projekt dotyczący przywrócenia zredukowanych połączeń autobusowych przede wszystkim w małych miastach i na wsiach zapowiedzieli na lutowej konwencji PiS prezes partii Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki w ramach pięciu propozycji programowych, tzw. nowej piątki PiS. Według komunikatu, dofinansowanie z Funduszu ma dotyczyć linii komunikacyjnych nie funkcjonujących od co najmniej 3 miesięcy przed wejściem ustawy w życie oraz linii, na które umowa o świadczenie usług dotyczących publicznego transportu zbiorowego zostanie zawarta po wejściu ustawy w życie. Odtwarzanie zlikwidowanych połączeń ma odbywać się we współpracy z samorządami gminnymi, powiatowymi i wojewódzkimi. Jednocześnie - jak oceniono w komunikacie CIR - nowy Fundusz wraz z Funduszem Dróg Samorządowych (odpowiadającym za budowę i modernizację dróg gminnych i powiatowych) - będą stanowić dwa filary przywracania transportu lokalnego. Fundusz celowy Zgodnie z projektem ustawy, Fundusz będzie państwowym funduszem celowym - jego dysponentem będzie minister do spraw transportu. Bank Gospodarstwa Krajowego będzie prowadził obsługę Funduszu na zasadach określonych w umowie z jego dysponentem. Środki zgromadzone w Funduszu będą przeznaczane na dofinansowanie zadań zapewnianiających funkcjonowanie przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej, z wyłączeniem komunikacji miejskiej. Dofinansowanie będzie przyznawane w formie dopłaty do kwoty deficytu pojedynczej linii o charakterze użyteczności publicznej. Maksymalny limit wydatków z budżetu państwa przeznaczonych na dofinasowanie Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej w 2019 r. wyniesie 300 mln zł, a w latach kolejnych - 800 mln zł (począwszy od 2020 r. do 2028 r.). Podział środków Zgodnie z projektem ustawy, podział środków Funduszu w danym roku budżetowym na poszczególne województwa będzie dokonywany na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zasad podziału środków Funduszu. Wśród kryteriów, na podstawie których wojewoda będzie dokonywał podziału środków Funduszu na rzecz samorządów terytorialnych będzie m.in. realizacja potrzeb osób niepełnosprawnych i osób o ograniczonej sprawności ruchowej. Oznacza to, że zwiększy się dostępność nowych połączeń autobusowych o charakterze użyteczności publicznej dla osób z niepełnosprawnościami. Ponadto, wojewoda ma kontrolować sposób i terminowość wykonania zadania, na które zostało udzielone dofinansowanie oraz prawidłowość wyliczenia dopłaty (pod względem zgodności z umową o dopłatę). Zgodnie z projektem, dopłata w wysokości nie wyższej niż 1 zł do 1 wozokilometra ma obowiązywać do końca 2021 r. Po tej dacie dopłata będzie ustalana w kwocie nie wyższej niż 0,80 zł do 1 wozokilometra. Powinno to zachęcać do jak najszybszego uruchamiania przewozów o charakterze użyteczności publicznej, tam gdzie występują najpilniejsze potrzeby komunikacyjne. Samorząd terytorialny będzie musiał dopłacić do kwoty deficytu danego przewozu - nie mniej niż 10 proc. środków własnych. Premier o zapowiadanych zmianach Premier powiedział, że Fundusz Dróg Samorządowych ma zmienić "obraz polskich powiatów, polskich gmin, zwłaszcza tych, które do tej pory były trochę na uboczu arterii komunikacyjnych i możliwości budżetowych". Podkreślił, że jest to program finansowany z szeroko rozumianych środków państwowych, "z różnych jego szufladek". "Jest to program, który będziemy realizować wspólnie z państwem, wojewodami, dla dobra samorządów. Jesteśmy tutaj, jak rozumiem, w bardzo bliskim kontakcie z samorządami. Samorządy sygnalizują nam główne swoje potrzeby, oczywiście według priorytetów. Dla porównania, ten Fundusz Dróg Samorządowych - sześciomiliardowy - przekracza kilkukrotnie, nawet można powiedzieć dziesięciokrotnie, średnioroczną wartość przeznaczoną na drogi lokalne z budżetu państwa w ośmiolatce poprzedzającej nasze rządy" - zaznaczył premier. "Nasza dzisiejsza odprawa to również jest świadectwo wiarygodności, że przechodzimy od słów do czynów, od tego, o czym dyskutowaliśmy jeszcze w zeszłym roku - pod koniec - do działań" - tłumaczył premier. Wyjaśnił, że zdiagnozowano bardzo istotną potrzebę rozwojową - aby podłączyć, zgodnie z rządową filozofią rozwoju, wszystkie mniejsze miejscowości, tereny wiejskie - do głównych miast, gdzie łatwiej jest świadczyć usługi i sprzedawać towary. "Potrzebujemy dobrych połączeń komunikacyjnych" - przekonywał. "Przede wszystkim właśnie tych dróg powiatowych, dróg gminnych, i tego dotyczy ten program" - podkreślił szef rządu. "Odpowiedź na spowolnienie gospodarcze" Premier dodał, że program wsparcia dróg samorządowych jest odpowiedzią rządu na spowolnienie gospodarcze na świecie. "To nasza odpowiedź również na spowolnienie gospodarcze na całym świecie, które obserwujemy, na pewne osłabienie koniunktury" - powiedział Morawiecki. Premier wskazał, że rozbudowa dróg samorządowych i zagwarantowanie ich właściwej jakości są też bardzo ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa. Zwrócił też uwagę na aspekt związany z czystym powietrzem. "Tam gdzie powstają drogi, gdzie one nie są dziurawe, gdzie można płynnie przemieszczać się z miejsca do miejsca, to wraz z odtwarzanym przez nas funduszem, nazywanym popularnie PKS-owym (...) jednocześnie przyczyniamy się do tego, że jest mniejsze spalanie paliwa łącznie, przy lepszych możliwościach przemieszczania się pomiędzy poszczególnymi miejscowościami. To są te aspekty makrogospodarcze związane ze społeczeństwem, bezpieczeństwem, czystym powietrzem" - powiedział Morawiecki. Dodał, że dzięki drogom lokalnym "bierzemy rozbieg gospodarczy i będziemy starali się poprzez tego typu programy jak najszybciej dogonić co do jakości życia europejskiego" takie kraje jak Włochy, Hiszpanię Francję. "Ten program służy temu, żeby życie Polaków było na poziomie europejskim" - podkreślił. Adamczyk: To walka z wykluczeniem Obecny na odprawie minister infrastruktury Andrzej Adamczyk stwierdził, że rząd poprzez uruchomienie FDS podjął walkę z wykluczeniem komunikacyjnym. "Osoby, które nie posiadają własnych samochodów, są skazane na wykluczenie komunikacyjne, które jest udziałem części Polaków mieszkających wszędzie tam, gdzie brakuje dróg w odpowiednim stanie, aby dojeżdżały tam autobusy lub popularne busiki" - podkreślił. "Przedstawiliśmy dwa filary walki z wykluczeniem komunikacyjnym - pierwszy to Funduszu Dróg Samorządowych, który (...) wesprze budowę dróg lokalnych; drugi to projekt ustawy tzw. autobusowej, która pozwoli przywrócić połączenia autobusowe tam, gdzie do tej pory się to nie opłacało" - dodał Adamczyk. Po spotkaniu premier Morawiecki wręczył wojewodom symboliczne czeki z wysokością dofinansowania, jakie poszczególne województwa otrzymają w tym roku na drogi lokalne. Dofinansowanie dla województwa dolnośląskiego wyniesie w tym roku 257,8 mln zł, podlaskiego - 414,4 mln zł, podkarpackiego - 336,8 mln zł, mazowieckiego - 620,2 mln zł, świętokrzyskiego 298,7 mln zł, wielkopolskiego - 469,9 mln zł, kujawsko-pomorskiego - 312,4 mln zł, śląskiego - 292,1 mln zł, lubelskiego - 531,3 mln zł, opolskiego - 117,5 mln zł, lubuskiego - 170,1 mln zł, łódzkiego - 298,1 mln zł, małopolskiego - 371,6 mln zł, zachodniopomorskiego - 217,3 mln zł, pomorskiego - 259,2 mln zł, warmińsko-mazurskiego - 345,3 mln zł. Problem cywilizacyjny Ustawa ma obowiązywać po miesiącu od daty jej ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, z wyjątkiem niektórych przepisów, które wejdą w życie w innych terminach. Według cytowanego w komunikacie premiera Mateusza Morawieckiego, odtwarzając połączenia autobusowe, rząd postanowił zmierzyć się z problemem cywilizacyjnym. Jak napisano, "chodzi o to, że w praktyce większość przewozów realizują przewoźnicy prywatni, którzy wykonują regularne przewozy na liniach rentownych, a nierentowne zamykają, skazując wielu mieszkańców, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, na wykluczenie transportowe. Z kolei samorządy mówią o braku środków na organizację przewozów o charakterze użyteczności publicznej". Zdaniem rządu, dzięki zwiększeniu siatki połączeń autobusowych "obywatele, przede wszystkim z mniejszych miejscowości, będą mogli dotrzeć środkami transportu publicznego do pracy, szkół, placówek zdrowia i instytucji kultury, a także znaleźć pracę w miejscowościach, do których dojazd był utrudniony lub niemożliwy".