Według CBA zatrzymani to Bogdan W., Wojciech K. i Krzysztof K. Śledztwo prowadzone przez Biuro wykazało, że wręczali oni korzyści posłowi na Sejm RP. W zamian otrzymywali intratne kontrakty w spółkach skarbu państwa. Zdaniem CBA to nie jedyne profity, jakie osiągnęli. Na ich rzecz zapadały także korzystne decyzje podejmowane w samorządzie łódzkim i innych instytucjach publicznych. Do zatrzymań doszło w Łodzi i Konstantynowie Łódzkim. Funkcjonariusze CBA przeszukali mieszkania przedsiębiorców, zabezpieczyli materiały, które będą dowodem w sprawie. Zatrzymani trafią do siedziby prokuratury krajowej w Łodzi, gdzie maja usłyszeć zarzuty. W najbliższym czasie planowane są kolejne czynności procesowe. Sprawa ma charakter wielowątkowy i jest rozwojowa. Nieoficjalnie mówi się, że posłem, z którym współpracowali biznesmeni, jest Stefan Niesiołowski. ten stanowczo zaprzecza tym rewelacjom. "Nie mam żadnych zarzutów, żadnych łapówek nie brałem, proszę pytać CBA" - powiedział dziennikarzom w Sejmie poseł Stefan Niesiołowski. Niesiołowski oświadczył, że nie zna zatrzymanych przez CBA biznesmenów. Dopytywany o sprawę Niesiołowski wskazał, by pytać o sprawę "tych geniuszy z CBA". "Chodzi o przykrywkę chyba Kaczyńskiego (...), jego taśmy, prosta sprawa, banalna. Wymyślili, wielka operacja" - dodał.