Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch - poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Podejrzany został zatrzymany w Koluszkach w niedzielę przez policję. Jak relacjonuje Kopania, funkcjonariusze podczas patrolu zauważyli mężczyznę, który idąc ulicą wykonywał gesty "uznawane powszechnie za symbol faszystowskiego powitania". Na lewym rękawie kurtki, w okolicy ramienia, miał założoną opaskę koloru czarnego z naniesioną swastyką. "Wykrzykiwał przy tym słowa faszystowskiego pozdrowienia i hasła antysemickie" - dodał rzecznik. Mężczyzna w momencie zatrzymania był nietrzeźwy - miał 2,5 promila. W jego mieszkaniu znaleziono m.in. etui na telefon, na którym narysowano długopisem symbole swastyki oraz obrazek wykonany z tektury z naklejoną swastyką. Zatrzymany po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty dotyczące publicznego propagowania faszyzmu oraz nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym. "Podczas przesłuchania na policji przyznał się do zarzutu. Złożył bardzo lakonicznie wyjaśnienia, w których jednak podał, że nie chodziło mu o nawoływanie do czegokolwiek. Zanegował, aby ręką pokazywał gest faszystowskiego przywitania. Przed prokuratorem także przyznał się do zarzutów, odmówił jednakże składania wyjaśnień" - powiedział Kopania. Prokurator zastosował wobec podejrzanego policyjny dozór. 32-latek był już wcześniej kilkukrotnie karany, w tym za rozbój, znieważenie i znęcanie. Postępowanie prowadzone będzie przez Prokuraturę Rejonową Łódź-Polesie, specjalizującą się w sprawach z przestępstw z nienawiści.