Ulotki znalazły się w łódzkiej katedrze przed weekendem - czytamy. Dziennik publikuje także zdjęcie, na którym widać ulotki ułożone w kościelnych ławkach. Do sprawy odniósł się sam Buda, który stwierdził, że jest "absolutnie przeciw takim praktykom". "Aż nie chce mi się wierzyć, że to położył w takim miejscu któryś z moich wolontariuszy. Przepraszam i zapewniam, że będą wyjaśniał i reagował na tego typu sytuacje" - dodał. Mimo tłumaczeń wiceministra, list otwarty w tej sprawie skierował do metropolity łódzkiego, arcybiskupa Grzegorza Rysia, Tomasz Trela (SLD). "Polityką zajmuję się od lat, uczestniczyłem już w wielu kampaniach wyborczych, byłem też świadkiem naprawdę bezpardonowych i brutalnych ataków na konkurentów. Widziałem także wiele "zagrywek poniżej pasa", ale z tak cynicznym i - proszę wybaczyć - ohydnym wykorzystywaniem Kościoła dotąd się nie spotkałem. Dotąd nie wyobrażałem sobie, iż można się posunąć tak daleko, ale okazało się, że można. A co gorsze zrobił to nie debiutant czy nowicjusz, któremu obce są wartości i zwykłe wyczucie co wypada, a co zdecydowanie nie wypada, a poseł partii rządzącej, od niedawna wiceminister! Tym bardziej to oburza, że Prawo i Sprawiedliwość, które to ugrupowanie reprezentuje poseł Buda definiuje się jako formacja ludzi głęboko wierzących!" - napisał Trela. "Ufam, że Ksiądz Arcybiskup potraktuje mój list jako głos w imieniu oburzonych i zniesmaczonych takimi praktykami i podejmie stosowne kroki, aby w żadnym łódzkim Kościele podobny incydent nigdy nie miał miejsca" - dodał.