O rozpoczęciu współpracy liderzy lokalnych struktur Sojuszu, Wiosny Roberta Biedronia oraz Lewicy Razem mówili podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Łodzi. Przewodnicząca Wiosny w Łódzkiem Anita Sowińska podkreślił, że to efekt porozumienia szefów tych ugrupowań o wspólnym starcie do parlamentu ze wspólnych list wyborczych. "Grozi nam duopol dwóch obozów" Mateusz Mirys z Lewicy Razem zauważył, że "jest czas spierania się, różnić, jest też czas, żeby te różnice przedyskutować i stanąć wspólnie do wyzwania, które jest przed nami". "Mamy sytuację, w której grozi nam tak naprawdę duopol dwóch wielkich, jednak mniej lub bardziej prawicowych obozów. Od nas zależy to, czy w przyszłym parlamencie będzie lewica" - powiedział. Trela poinformował, że łódzcy działacze trzech lewicowych ugrupowań spotkali się w sobotę. "Dziś naszym największym zadaniem jest doproszenie do naszego projektu, jak najwięcej przedstawicieli partii politycznych, ruchów miejskich, fundacji, stowarzyszeń. Zapraszamy w Łodzi i regionie wszystkich lewicujących, przyszłych partnerów do współpracy. Będziemy każdego dnia namawiać i rozmawiać z lewicowymi organizacjami, żeby reprezentacja lewicy na listach w woj. łódzkim była, jak najszersza. To jest nasz plan i nasza ambicja" - oświadczył. Dodał, że rozpoczęły się też prace nad programem dla Łódzkiego. Zapowiedziano, że jego priorytetami będzie walka o prawa pracownicze, prawa kobiet i mniejszości oraz kwestie socjalne. "Musimy być zgodni ze swoimi wartościami" "Musimy być zgodni ze swoimi wartościami. Nie wyrzekniemy się naszego poparcia dla praw człowieka, praw kobiet, rozdziału Kościoła od państwa. Ważna jest też ekologia. Z tymi hasłami pójdziemy do wyborów, ponieważ to są nasze wartości. Idziemy po zwycięstwo, bo chcemy wziąć odpowiedzialność za Polskę. Mam nadzieję, że to będzie projekt na lata, bo Polska potrzebuje prawdziwej, zjednoczonej lewicy" - podkreśliła Sowińska. Trela wskazał, że w niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego kandydaci lewicowych ugrupowań w woj. łódzkim zdobyli łącznie 260 tys. głosów, czyli blisko 30 proc. "To jest potencjał, to jest siła do tego, żeby walczyć o jak najlepszy wynik w wyborach do Sejmu i Senatu. I my taką walkę i taką determinację obiecujemy przez najbliższe tygodnie. Chcemy pokazać, że udało nam się zjednoczyć i, że wokół tego wielkiego projektu lewicy uda nam się zjednoczyć wszystkich mieszkańców regionu. W tym gronie będą nas widzieć każdego dnia, bo to do nich będziemy każdego dnia starali się dotrzeć, żeby przekonać ich do wartości i ideałów lewicy" - zapowiedział wiceprzewodniczący SLD.