Zdaniem Domaszewicza poseł PiS z "niezwykłą lekkością traktuje swoje słowa, kiedy wymierza razy politycznym przeciwnikom, bez trudu rzuca oskarżenia". Według radnego z podobną lekkością Hofman potraktował swoje zeznania, które składał w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym i prokuraturze w sprawie tzw. pożyczki od jednego z biznesmenów. W zawiadomieniu lider młodzieżówki Platformy Obywatelskiej zwrócił uwagę m.in., że Hofman zeznał nieprawdę, co do źródeł pochodzenia pieniędzy znajdujących się na koncie osobistym. Jak przyznaje swoje podejrzenia opiera na artykule "Tylko w Newsweeku: Adam Hofman wpłacił sobie 140 tys. zł", z którego - jak przekonuje - wynika, że w tej sprawie poseł wielokrotnie składał sprzeczne i wykluczające się wyjaśnienia. Domaszewicz przyznał, że po ukazaniu się artykułu czekał na reakcję prokuratury, bo był przekonany, że ta z urzędu podejmie działania w sprawie informacji w nim zawartych. Ponieważ tak się nie stało zdecydował o złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła PiS. Zawiadomienie - adresowane do Prokuratora Generalnego - złożył w środę w Prokuraturze Okręgowej w Łodzi. Pod koniec ub. roku CBA zawiadomiło prokuraturę o nieprawidłowościach w oświadczeniach majątkowych posła PiS Adama Hofmana. Kontrola oświadczeń majątkowych złożonych przez posła prowadzona była od listopada 2012 roku do sierpnia 2013 roku i objęła lata 2007-2012. Zawiadomienie dotyczyło zakwestionowanych przez CBA operacji finansowych o wartości ponad 100 tys. zł, w tym również przelewów od innej osoby. Sprawa trafiła do prokuratury w Kaliszu, gdyż tam poseł Hofman rozlicza się z fiskusem. Ostatecznie dokumenty zostały przesłane do Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, która w połowie grudnia ub. roku odmówiła wszczęcia śledztwa ws. oświadczeń majątkowych posła PiS. Śledczy ustalili, że w związku z otrzymaniem pożyczek poseł nie uiścił należnego podatku w wysokości 2 proc. od kwoty przekraczającej limit zwolnienia. Jednak kwota niezapłaconych podatków od pożyczonych pieniędzy nakazuje traktować sprawę jako wykroczenie, które w dodatku uległo przedawnieniu. Jak wyjaśniła wówczas ostrowska prokuratura, oprócz kwestii pożyczek, sprawdzane też były inne zakwestionowane przez CBA operacje finansowe. W ramach postępowania sprawdzającego ustalono, że kwestionowane wpłaty pochodziły m.in. ze sprzedaży samochodów oraz nieruchomości i mieściły się w granicach dochodów opisanych w oświadczeniach majątkowych. Według CBA z analizy oświadczeń posła wynikało, że Hofman m.in. nie odprowadził podatku od pożyczek, jakie zaciągnął u innej osoby - co byłoby przestępstwem skarbowym, z kodeksu karnego skarbowego. Zawiadomienie dotyczy narażenia na uszczuplenie podatku w odniesieniu do podatku małej wartości. W listopadzie ub. roku Hofman poinformował, że zawiesza członkostwo w PiS i klubie partii do czasu wyjaśnienia sprawy swego oświadczenia majątkowego. Przestał też m.in. pełnić funkcję rzecznika PiS. Po odmowie przez prokuraturę wszczęcia postępowania ponownie objął funkcję rzecznika PiS.