"Władze USA powinny wiedzieć, że Europa Centralna potrzebuje niezawodnych gwarancji bezpieczeństwa" - cytują litewskie media premiera Andriusa Kubiliusa. Według niego, Litwa plany rozlokowania systemu obrony przeciwrakietowej w Europie Wschodniej traktowała jako symbol gotowości USA do obrony Europy. Zdaniem Kubiliusa, "Europa Wschodnia potrzebuje zapewnienia, że działania poprzedniej administracji USA będą kontynuowane", a także zademonstrowania praktycznych działań przyczyniających się do budowy bezpieczeństwa w Europie. W ocenie szefa MSZ Litwy Vygaudasa Uszackasa, wiadomość o rezygnacji z tarczy "nie jest najlepszą wiadomością". Minister odmówił jednak szerszego komentarza, mówiąc, że najpierw trzeba poczekać na wyjaśnienie tej decyzji przez Waszyngton. - Trzeba poczekać na wyjaśnienie, jak decyzje o zmianie planów odnośnie rozlokowania tarczy antyrakietowej mają się do zobowiązań wobec sojuszników w sprawie obrony przed rakietami balistycznymi - powiedział szef litewskiego MSZ agencji BNS. Zapowiedział, ze o zmianach planów obronnych USA zamierza rozmawiać już w przyszłym tygodniu w Waszyngtonie z amerykańską sekretarz stanu Hillary Clinton i innymi wysokiego szczebla urzędnikami USA. Z kolei litewska minister obrony Rasa Juknevicziene w wywiadzie dla BNS powiedziała, że wiadomość o rezygnacji USA z Tarczy w Czechach i Polsce ją zmartwiła. - Bardzo popieraliśmy ten projekt, gdyż zwiększał on także nasze bezpieczeństwo - powiedziała minister, sugerując, że na taką decyzję miała wpływ Rosja. Przypomniała, że "to Rosja była tym państwem, które najbardziej sprzeciwiało się temu projektowi. Naturalne jest więc, że wielu wnioskuje, iż decyzja ta ma związek z Rosją".