W ubiegłym tygodniu Europejska Sieć Rad Sądownictwa wezwała Kancelarię Sejmu do opublikowania list poparcia członków Krajowej Rady Sądownictwa. Zdaniem ENCJ, wykonanie tego obowiązku wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego i powinno nastąpić jak najszybciej. W końcu czerwca NSA orzekł, że Kancelaria Sejmu powinna udostępnić wykazy nazwisk osób popierających kandydatów do KRS złożone w ramach procedury wyboru 15 sędziów członków Rady przez Sejm. "Trybunał Konstytucyjny będzie badał, czy zgodny z obowiązującymi przepisami konstytucyjnymi jest nakaz upublicznienia nazwisk osób, które wsparły kandydatów na sędziów" - powiedziała Przyłębska w niedzielę w TVP Info. Zastrzegła, że nie może podać szczegółów, ponieważ każda jej wypowiedź mogłaby zostać odebrana jako ingerencja w orzekanie. Dworczyk: Brak publikacji wynika z prawa W piątek szef kancelarii premiera Michał Dworczyk wyraził zdanie, że brak publikacji list z nazwiskami osób popierających kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa wynika z obowiązującego stanu prawnego. "Jestem za tym, żeby przestrzegać obowiązujących przepisów, a brak tej publikacji wynika właśnie z obecnie obowiązującego stanu prawnego" - powiedział szef KPRM, pytany, czy Kancelaria Sejmu powinna opublikować listy poparcia kandydatów do KRS i tym samym zastosować się do apelu ENCJ. W marcu Sejm wybrał 15 członków KRS na czteroletnią kadencję zgodnie z nowelizacją ustawy o KRS, która weszła w życie w połowie stycznia 2018 r. Wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS były grupy 25 sędziów i co najmniej dwóch tysięcy obywateli. Wpłynęło 18 kandydatur. Politycy i organizacje społeczne występowały do Kancelarii o udostępnienie informacji o imionach, nazwiskach i miejscach orzekania sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do KRS. Szef Kancelarii Sejmu odmawiał udostępnienia tych danych. Skargę na odmowę przez Kancelarię Sejmu udostępnienia tych danych złożyła posłanka PO-KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. Kiedy warszawski Sąd Administracyjny uchylił decyzję szefa Kancelarii Sejmu, ta odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. 28 czerwca NSA orzekł, że Kancelaria Sejmu powinna udostępnić wykazy nazwisk osób popierających kandydatów do KRS złożone w ramach procedury wyboru 15 sędziów członków Rady przez Sejm. 14-dniowy termin na udostępnienie list poparcia, liczony od dnia dostarczenia Kancelarii Sejmu pisemnego uzasadnienia wyroku NSA, minął 30 lipca. Tego dnia Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało, że do Kancelarii Sejmu wpłynęło wydane 29 lipca postanowienie prezesa UODO zobowiązujące Kancelarię Sejmu do powstrzymania się od upublicznienia lub udostępnienia w jakiejkolwiek formie danych osobowych sędziów, zawartych w wykazach osób popierających zgłoszenia kandydatów do KRS. Jak zaznaczono, postanowienie to ma charakter tymczasowy i zakazuje udostępniania danych do czasu wydania przez prezesa UODO decyzji kończącej postępowanie w sprawie. "Obywatele oczekują większego dostępu do Trybunału" We wtorek, 13 sierpnia, poseł PiS Marek Ast poinformował, że grupa posłów PiS zaskarżyła do TK przepis ustawy o KRS dotyczący ujawnienia zgłoszeń kandydatów do Rady. Posłowie do skargi dołączyli wniosek o zabezpieczanie "tak, aby do czasu rozstrzygnięcia Trybunału, wyrok NSA nie podlegał wykonaniu". W dalszej części rozmowy pytana o relacje TK-obywatel i opinie obywateli o pracy Trybunału, Przyłębska powiedziała, że "obywatele oczekują większego dostępu do Trybunału". Przypomniała, że obywatel ma taki dostęp poprzez skargę konstytucyjnej. Dodała jednak, że "procedura, którą mamy obecnie, jest dość skomplikowana". Zastrzegając, że wyraża własne zdanie, opowiedziała się za uproszczeniem procedury wnoszenia skargi do TK. "W przyszłości, może po wyborach, miałabym taki apel do ustawodawcy, żeby skrócił procedurę związaną ze skargą konstytucyjną, czyli zlikwidował tzw. przedsąd - żeby obywatel tak, jak inne podmioty mógł złożyć - za pośrednictwem pełnomocnika - skargę do TK i żeby nad tą skargą i jej zasadnością pochylał się już skład pięcio- albo 15-osobowy. Żeby nie było tej wstępnej weryfikacji" - mówiła. Dodała, że braki formalne można by uzupełniać w trybie postępowania podobnego jak w procedurze cywilnej przed sądem.