Według PiS, osoby na liście zasiadają w radach nadzorczych i zarządach spółek Skarbu Państwa dzięki politycznym koneksjom z PO i PSL. - My też dysponujemy obszerną listą z przykładami kolesiostwa z czasu rządów PiS - odpowiadają politycy Platformy. Wniosek o zbadanie przez NIK polityki kadrowej w spółkach skarbu państwa w latach 2005-2008 przygotowuje sejmowa komisja skarbu. Marek Suski, który jest jej członkiem, zamierza dołączyć do tego wniosku listę czterdziestu nazwisk osób, które - według niego - zawdzięczają posady koneksjom z PO lub PSL. - Lista, którą dysponuję, jest dłuższa. Liczy mniej więcej sto nazwisk. Chcę jednak, by NIK zajął się najbardziej wyrazistymi przypadkami - mówi serwisowi tvp.info Suski. Co jeśli komisja skarbu, w której Platforma ma większość, nie zgodzi się na dołączenie do wniosku jego listy? - Wyślę oddzielny wniosek do NIK jako poseł - odpowiada. Jak ustalił serwis internetowy tvp.info, na liście znajdują się między innymi: prezes Zakładów Azotowych w Tarnowie Jerzy Marciniak (były doradca ministra skarbu Aleksandra Grada), dwaj członkowie zarządu Ciechu Marcin Dobrzański (syn prominentnego działacza PSL Stanisława Dobrzańskiego) i Artur Osuchow-ski (wieloletniego asystenta jednego z twórców PO Andrzeja Olechowskiego). Na liście znajduje się także kilkunastu funkcyjnych działaczy PO: prezes Górnośląskiej Agencji Przekształceń Eugeniusz Wycisło (były poseł Platformy), członek zarządu PKS "Wschód" Leszek Piotr-Krajecki (sekretarz lubelskiej PO), członek rady nadzorczej Enei Michał Łagoda (szef sądu partyjnego wielkopolskiej Platformy). Co na to politycy PO? - My też dysponujemy bardzo obszerną listą politycznych nominacji za czasów PiS. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, czy dołączymy ją do wniosku do NIK. Mamy po prostu wątpliwości, czy Izba może zajmować się badaniem przynależności partyjnej. Bez wątpienia warto jednak sprawdzić kwalifikacje osób, które za czasów PiS zarządzały spółkami. Bo czy na przykład rada nadzorcza Stoczni Gdańskiej dołożyła wszelkiej staranności wybierając na swojego prezesa etnologa? - pyta szef komisji skarbu Tadeusz Aziewicz (PO). Na liście znajduje się także nazwisko radnego PiS Waldemara Bonkowskiego, który został prezesem spółki-córki Enei. Bonkowski zasłynął użyczeniem spółce swojego prywatnego kombajnu, za co zarobił ok. 60 tys. zł. Michał Krzymowski