List dotyczy decyzji Sojuszu o zerwaniu współpracy z Partią Demokratyczną w ramach koalicji Lewica i Demokraci. Pod koniec marca Rada Krajowa SLD podjęła decyzję o zakończeniu współpracy z PD. Kilka dni po tej decyzji trzech rekomendowanych przez PD posłów LiD - Bogdan Lis, Marian Filar i Jan Widacki - opuściło poselski klub centrolewicy. W ubiegłym tygodniu posłowie ci powołali w Sejmie Demokratyczne Koło Poselskie. - Lewica dzisiaj jest słaba i musi mobilizować cały elektorat na lewo od Platformy Obywatelskiej. Nie może sobie pozwolić na rezygnowanie z kogokolwiek - przekonywał na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie szef SdPl . Jego zdaniem, nie warto niszczyć tego co rozwijało się "z pewnymi trudnościami, ale jednak w dobrym kierunku". - Nie należy raz na zawsze zatrzaskiwać drzwi - uważa szef Socjaldemokracji. Borowski mówił, że sposób w jaki została potraktowana Partia Demokratyczna oznacza, iż Socjaldemokracja również może stać się "obiektem tego rodzaju postępowania". W ocenie szefa SdPl, decyzja Rady Krajowej SLD "nie była konsultowana" i "nie wynikała z jakichkolwiek doświadczeń z dotychczasowej współpracy czterech partii". - Nie ma argumentów, które by taką decyzję uzasadniały - podkreślił Borowski. Głównym argumentem szefa SLD Wojciecha Olejniczaka przemawiającym za zerwaniem współpracy z Demokratami była niemożliwość współpracy programowej z PD. - Był koronny argument, że 12 kwietnia PD miała przyjąć nowy neoliberalny program, który stawiałby definitywną barierę między Demokratami a lewicą. Warto było poczekać do tego momentu i zapoznać się z programem, a potem podejmować decyzję - ocenił Borowski. W sobotę w Warszawie zebrała się Rada Krajowa Partii Demokratycznej. Borowski powiedział, że będąc człowiekiem lewicy podpisałby się po program prezentowanym przez PD. - To nie jest program neoliberalny - stwierdził szef SdPl.