, który będzie emitowany w telewizyjnej Dwójce od 25 lutego. Za stworzenie muzycznej oprawy programu ma odpowiadać . Popularny kompozytor pracował już dla Telewizji Polskiej, aranżując sygnał serwisu informacyjnego "Wiadomości". Teraz przygotuje wszystkie motywy muzyczne, które pojawią się w programie. Sceniczna oprawa programu będzie dziełem znanego scenografa Michała Białousza, który przygotowywał m.in. noworoczny koncert we Wrocławiu pokazywany w TVP 2. - Wygląd scenografii jeszcze konsultujemy, ale na pewno będzie pozbawiona zbędnych fajerwerków. Ma być skromnie, ale z klasą - zapowiada Białousz. Na razie program Tomasza Lisa w TVP 2 ma roboczą nazwę "Co z Polską" (program Lisa o tej samej nazwie można było wcześniej oglądać w internecie). TVP chce mieć jednak własną nazwę programu, niekojarzoną z innym medium. - Nie jestem przywiązany do roboczej nazwy, będziemy rozmawiać nad innymi propozycjami tytułów - przyznaje Wojciech Pawlak, dyrektor TVP 2. Na razie Tomasz Lis pracuje nad koncepcyjnym przygotowaniem programu. Jak przyznaje Pawlak, wszystkie szczegóły mają być znane w ciągu dwóch tygodni. Program ma trwać 45 minut i będzie emitowany w TVP 2 o godz. 21 w poniedziałki. - Formuła programu będzie o wiele bardziej rozbudowana niż wcześniejszy program Tomasza Lisa znany widzom z Polsatu. Pojawi się w nim na przykład więcej felietonów - mówi Pawlak. Taką wydłużoną konwencję wymusza na Telewizji Polskiej ustawowy zakaz przerywania programów reklamami. Firma producencka Tomasza Lisa ma także stworzyć i prowadzić stronę internetową jego programu - informuje dziennik. Ostatnio burzę wywołały informacje o pieniądzach, jakie TVP zapłaci za emisję programu Lisa. Według "Dziennika" miesięczny zysk jego firmy producenckiej wyniesie 100 tys. zł (jeden odcinek ma kosztować 76 tys. zł), a Lis za prowadzenie programu ma dostać 70 tys. zł. Sam Lis nazwał te informacje bzdurami i kłamstwami. Zdementowała je także TVP: "Program, który przygotowuje Tomasz Lis, będzie jedną z najtańszych produkcji TVP 2 emitowanych w tzw. prime time" - napisała Aneta Wrona, rzeczniczka TVP. Lis przyznał jednak, że podpisano z nim umowę na emisję 80 odcinków (czyli na 2 lata). Jak informuje TVP, umieszczono w niej jednak zapisy chroniące interes stacji. Program będzie emitowany, tylko jeśli będzie miał odpowiednio wysoką oglądalność. Wojciech Pawlak, dyrektor TVP 2, nie chce jednak zdradzać, o jakie liczby chodzi - czytamy w dzienniku "Polska".