Liroyowi puściły nerwy. Uderzył w Janusza Korwin-Mikkego
Gorąco wokół ostatniego wywiadu Piotra "Liroya" Marca. Raper nawiązał w nim do swojej współpracy z Konfederacją, a także uderzył w jednego z jej byłych liderów - Janusza Korwin-Mikkego. Liroy wprost oskarżył polityka o to, że byłby zdolny do zdrady Polski i poparcia Rosji. Nie szczędził przy tym mocnych słów.

Piotr "Liroy" Marzec był gościem Krzysztofa Stanowskiego w "Kanale Sportowym". W czasie rozmowy pojawił się temat Konfederacji, z którą raper współpracował przed wyborami do europarlamentu w 2019 roku.
Liroy o odejściu z Konfederacji. "Zrobili jakieś przyjęcie"
Były poseł mówił m.in. na temat rozstania z ugrupowaniem, którego liderami byli wówczas m.in. Janusz Korwin-Mikke oraz Grzegorz Braun. - Oni jeszcze chcieli żebym został. Zrobili jakieś przyjęcie, obiad. "Liroy zostań" - wspominał.
Jak przyznał, nie uważa się za "jakąś gwiazdę", ale gdyby dalej współpracował z Konfederacją, musiałby za to "odpowiadać". - A za dużo już odpowiadałem za ludzi, wracając do historii z muzyką, że ktoś coś rozp****, a ja musiałem za to świecić twarzą - stwierdził Liroy.
- I stwierdziłem, że nie muszę. Nie muszę za to świecić twarzą. Tak właśnie było z Konfederacją - dodał raper. Wspomniał też o tym, że "w pewnym momencie Janusz Korwin-Mikke zaczął ściągać dziwnych ludzi", a po chwili oskarżył Korwina o prorosyjskie nastawienie.
Liroy uderza w Korwina. "Chciałem mu nacharchać na ryj"
- Jeszcze przed odejściem, też udzieliłem wywiadu, w którym opisałem i jest to prawda, będę to powtarzał za każdym razem, bo byli świadkowie. Janusz powiedział, że bardzo sympatyzuje z Rosją i jakby był konflikt Polska-Rosja, to raczej opowiedziałby się za Rosją - mówił Liroy, dodając, że "chciał mu za to nacharchać na ryj".
W ocenie byłego polityka, słowa Janusza Korwin-Mikkego "to przegięcie z uwagi na jego pradziadków". - Stwierdziłem, że w takim miejscu nie mogę nawet przebywać i siedzieć, gdzie taki z**b jest i powiedziałem: "Do widzenia" - powiedział. Przyznał też, że to nie pierwsze tego "przejście" z byłym liderem Konfederacji.
- Tydzień wcześniej napisał "niech czar***y na mnie pracują". A ja się wku***m i pytam: "Jakie czar***y? Co ty piszesz?". A on pyta: "Ale o co chodzi?". Taki czerwony. "Chodziło o pracę na czarno". No jak można być k***a w takim miejscu - stwierdził Liroy.
Liroy uderzył w Korwina. Jest reakcja
Na słowa Piotra "Liroya" Marca po kilku godzinach zareagował Janusz Korwin-Mikke. Polityk zamieścił wpis na swoim koncie na Twitterze.
"Jak wiadomo, kobiety wszystko przekręcą. A większość artystów ma duszę kobiecą. I za to ich kochamy..." - napisał były lider Konfederacji.
"Ale to nie powód, by słuchać ich szczebiotu" - dodał polityk.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!