Projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii został złożony w Sejmie przez posła klubu Kukiz'15 w poniedziałek. Liroy-Marzec podkreślił na konferencji w Sejmie, że medyczna marihuana nie jest narkotykiem, który niszczy, tylko środkiem, który "pomaga ludziom w chorobie". "Projekt jest uwieńczeniem tego, co mówiłem całe lata, szczególnie podczas swojej kampanii wyborczej. Obiecałem to ludziom chorym, z którymi się spotykałem, że doprowadzę do tego, żeby taki projekt powstał" - zaznaczył poseł. "Trzymaliśmy się prawa obowiązującego w Polsce, żeby nie było żadnych problemów na drodze prawnej, żeby nikt tego nie utopił. Przygotowała to dość duża ekipa fajnych ludzi" - mówił Liroy-Marzec. Dodał, że projekt został przygotowany przy pomocy Koalicji Medycznej Marihuany. Jędrzej Sadowski, przedstawiciel tej organizacji, podkreślił, że projekt zakłada powstanie prowadzonego przez ministra zdrowia centralnego narodowego rejestru, który będzie zawierał spis lekarzy wykorzystujących w leczeniu marihuanę i ewidencję obrotu tego surowca. "Cała marihuana stosowana w celach leczniczych będzie monitorowana na szczeblu centralnym" - dodał. Zaznaczył, że projekt nie powoduje żadnych zmian w prawie karnym, a marihuana będzie nadal nielegalna. Sadowski wyjaśnił, że zgodnie z projektem zezwolenia na uprawę marihuany będzie wydawała Państwowa Inspekcja Farmaceutyczna na podstawie "całego szeregu warunków". Według niego Inspekcja jest wyspecjalizowana w kontroli rynku leków. "Dużo łatwiej jest oszukać policjanta, prokuratora, czy sędziego, niż Państwową Inspekcję Farmaceutyczną, jeżeli chodzi o uzyskanie takiego zezwolenia" - przekonywał. 17 kwietnia 2015 roku Trybunał Konstytucyjny zasygnalizował Sejmowi celowość działań ustawodawczych zmierzających do uregulowania kwestii medycznego wykorzystania marihuany. TK zaznaczył, że w świetle badań naukowych marihuana może być wykorzystywana w celach medycznych, zwłaszcza dla łagodzenia negatywnych objawów chemioterapii stosowanej w chorobach nowotworowych.