Jak zaznaczył, Beger mówiła o tym, że "ma wpływ" także na innych posłów Samoobrony. Lipiński powiedział w nocy z wtorku na środę, że w rozmowie z Beger do niczego jej nie namawiał, nie składał żadnych propozycji i nie był inicjatorem spotkania z posłanką Samoobrony. - W prywatnych rozmowach różne rzeczy się mówi - dodał. Raport specjalny: Szokujące nagrania - Pani Beger mi powiedziała, że jest skłonna poprzeć ten rząd, jeżeli dostanie stanowisko sekretarza stanu. Ja powiedziałem, że się zorientuję, czy jest to możliwe, aczkolwiek miałem wątpliwości. Polityk PiS relacjonuje, że premier miał powiedzieć, że "pani Beger jest tak kompromitująca i głupia, że po prostu nie wchodzi to w rachubę". Posłuchaj: Minister Lipiński podkreślił, że inicjatywa spotkania wyszła od Beger. - Doszły mnie informacje, że pani Beger jest zainteresowana pozostaniem w obozie rządzącym - tłumaczył Lipiński. Jak dodał, była też mowa "o grupie posłów". Minister ocenił, że jego zdaniem "grupa posłów (popierających rząd) ma prawo, by partycypować w układzie władzy". Podczas rozmowy z posłanką - mówił minister - ta powiedziała, że "jest zainteresowana poparciem rządu; pierwszym warunkiem było to, że ma zostać sekretarzem stanu". Lipiński podkreślił, że poinformował premiera o spotkaniu z Beger. - Premier wiedział o tym, że (Beger) oczekuje, że będzie sekretarzem stanu, gdy przejdzie do PiS-u - podkreślił Lipiński. Jak dodał, szef rządu odpowiedział, że "nie wchodzi to w rachubę". Lipiński, pytany o wypowiedziane przez niego w wyemitowanym materiale słowa o możliwości utworzenia funduszu na pokrycie zobowiązań wekslowych posłów Samoobrony, odparł, że był to jeden z pomysłów, który jednak jest "prawnie niemożliwy". W wyemitowanej we wtorek rozmowie z Beger Lipiński zaproponował posłom Samoobrony wykupywanie weksli z pieniędzy Kancelarii Sejm. Lipiński powiedział, że nadal jest zdania, że trzeba rozwiązać sprawę weksli. - Jeśli posłowie Samoobrony dadzą się zaszantażować, to nie będziemy mieli większości, w związku z tym niebawem będą wybory - powiedział. Minister, pytany, co zamierza zrobić w związku z wyemitowanymi materiałami, odparł: "nie wiem, co z tym zrobię". Rewelacjom Renaty Beger zaprzecza także Wojciech Mojzesowicz, który także miał z nią dobijać politycznego targu. - To pani Beger cały czas namawiała, żeby przyjść, to ona przedstawiała propozycje, to ona była przerażona, że odchodzi z Samoobrony, bo ma tego dosyć. Można z całej dyskusji, która była prowadzona dość długo i w różnych miejscach, zrobić taki wycinek - tłumaczy w rozmowie z RMF FM.