- Było referendum w Warszawie, były zawirowania wokół komisji badającej wypadki w Smoleńsku i nieszczęsna wypowiedź jednego z ekspertów tej komisji. Sprawa wymaga wyjaśnienia, bo raczej chodzi tutaj o jakąś prowokację - mówi Lipiński. Jego zdaniem te wydarzenia mogły wpłynąć na wyniki tego sondażu. Według Lipińskiego PiS nadal pozostaje liderem sceny politycznej. Partia przygotowuje też merytoryczny program, który przedstawi przed nowymi wyborami. Ma to zmienić jej wizerunek łączony głównie ze sporami wokół katastrofy smoleńskiej. Gdyby wybory odbyły się dziś... Przypomnijmy: w najnowszym sondażu TNS dla "Wiadomości" PO ma 9 punktów przewagi nad PiS. Na partię Donalda Tuska chciałoby głosować 41 procent respondentów. To 11 punktowy wzrost w stosunku do poprzedniego badania. PiS z poparciem 32 procent stracił 7 punktów procentowych. Do Sejmu wszedłby jeszcze Sojusz Lewicy Demokratycznej z 11 procentowym poparciem oraz Twój Ruch, który z 5 procentowym poparciem balansuje na granicy progu wyborczego. SLD straciło w stosunku do poprzedniego badania 3 punkty procentowe, a Twój Ruch 1 punkt. Poza Sejmem znalazłoby się PSL (3 proc.), Nowa Prawica (3 proc.), Solidarna Polska (2 proc.) i PJN (1 proc.). Wśród ogółu, 22 procent badanych deklaruje, że nie poszłoby na wybory, a kolejne 42 procent nie wie, na kogo zagłosować. Badanie przeprowadzono w dniach 22-24 października.