RPO przekazał list PAP w czwartek. Sprawa dotyczy treści opublikowanych w podręczniku "Angielskie Czasy - już prościej wytłumaczyć się nie da!" autorstwa Walta Warena, wydanym przez Oficynę "NAJA-press". RPO tłumaczy w liście do Kozłowskiej-Rajewicz, że zaniepokojenie budzą zawarte w jednym z rozdziałów podręcznika treści. W swoim liście RPO podaje przykłady zdań w języku angielskim oraz ich tłumaczeń na język polski, znajdujące się w podręczniku, m.in.: "Present Simple - Linda is raped every day = Linda jest gwałcona codziennie", "Past Simple - Linda was raped yesterday - Linda została zgwałcona wczoraj", "Future Simple - Tom will rape Linda tomorrow = Tomcio zgwałci Lindę jutro". Do sprawy odniosło się również Ministerstwo Edukacji Narodowej. W przesłanym mediom piśmie rzeczniczka prasowa MEN Joanna Dutkiewicz wyjaśniła, że wspomniana publikacja nie jest podręcznikiem szkolnym i nie jest dopuszczona do użytku szkolnego. "Szczegółowe warunki i tryb dopuszczania do użytku szkolnego podręczników, regulują przepisy rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 8 czerwca 2009 r. w sprawie dopuszczania do użytku w szkole programów wychowania przedszkolnego i programów nauczania oraz dopuszczania do użytku szkolnego podręczników (Dz. U. Nr 89, poz. 730). Używanie terminu podręcznik, co do tej książki jest mylące i wprowadza opinię publiczną w błąd" - czytamy w oświadczeniu resortu. RPO zauważa, że w podręczniku tym znajduje się znacznie więcej podobnych przykładów "naruszających poczucie godności dużej grupy obywateli". Prosi Kozłowską-Rajewicz o "podjęcie działań zmierzających do wyeliminowania opisanych praktyk". Rzecznik podkreśla, że kształtowanie obrazu kobiet w sposób naruszający ich godność ma wpływ na sposób ich traktowania we wszystkich dziedzinach życia. "Zjawisko to może mieć również wpływ na poruszane w debacie publicznej problemy dyskryminacji kobiet w sferze zawodowej czy społecznej, w ekstremalnych przypadkach, może prowokować do przestępstw na tle seksualnym. Należy podkreślić, że w demokratycznym państwie prawa edukacja o prawach człowieka powinna zajmować szczególnie istotną rolę także ze względu na wpływ, jaki wywiera w zakresie nastawienia obywateli do grup społecznych będących ofiarami uprzedzeń" - zwraca uwagę RPO w piśmie. Jak poinformowano PAP w czwartek w sekretariacie biura Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania, dokument od Rzecznika Praw Obywatelskich dotarł do biura mailem w środę. Odpowiedź ma zostać sformułowana "w najbliższym czasie".