Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przekazało w specjalnym komunikacie, że w związku z wetem Andrzeja Dudy pod ustawą okołobudżetową, minister Bartłomiej Sienkiewicz podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek mediów publicznych. W ustawie przewidziano refundację w wysokości trzech miliardów złotych dla nadawców publicznych, jednak głowa państwa nie chciała się na to zgodzić. Do decyzji resortu szybko odniósł się prezydencki minister Marcin Mastalerek. Polityk w ostrych słowach nie pozostawił na niej suchej nitki. TVP w stanie likwidacji. Marcin Mastalerek komentuje Jak czytamy we wpisie opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter - red.), krok ministerstwa to zdaniem Mastalerka "przyznanie się do porażki przez większość sejmową". "Minister Sienkiewicz zachowuje się jak typowy agresor. Najpierw brutalnie napadł, a teraz - wobec skutecznego oporu - straszy, że wysadzi wszystko w powietrze" - ocenił szef gabinetu prezydenta i dodał, że to pierwsza taka sytuacja w historii polskich mediów. Dalej Mastelerek oznajmił, że postawienie spółek w stan likwidacji "to dowód na kompletną bezsilność władzy, która nie znalazła żadnego legalnego sposobu na zmiany władz w tych spółkach". "Dlatego wybrali wariant likwidacji, który był jednym z pierwotnych pomysłów koalicji rządowej, wielokrotnie opisywanym w mediach" - zakończył. Media publiczne w stanie likwidacji. Fala komentarzy w sieci Marcin Mastalerek to jednak nie jedyny polityk, który skomentował decyzję Bartłomieja Sienkiewicza. W podobnym tonie do prezydenckiego ministra wypowiedział się również poseł PiS Paweł Jabłoński. W jego opinii krok podjęty przez MKiDN to "ucieczka z jednego złamania prawa w kolejne". "Najpierw nielegalne próby zmiany składu organów spółek - a przy tym poważne podejrzenie poświadczenia nieprawdy w aktach notarialnych. Teraz - gdy się wydało - bezprawna próba likwidacji spółek, których istnienie to obowiązek ustawowy" - napisał Jabłoński, powołując się na ustawę o radiofonii i telewizji oraz ustawę o PAP. (art. 26 ustawy o radiofonii i telewizji, art. 3 ustawy o PAP). Parlamentarzysta dodał, że większość rządowa ma prawo zmian instytucji państwa, ale zgodnie z prawem. "Jeśli nie podobają się wam przepisy ustaw, zmieńcie je. I przestańcie łamać obowiązujące prawo" - doradził. Innego zdania jest z kolei poseł Roman Giertych, który stwierdził, że postawienie TVP w stan likwidacji przez właściciela kończy spór prawny. "Krajowy Rejestr Sądowy wpisze nowego likwidatora i on będzie zarządem" - podkreślił. Giertych ocenił, że minister kultury mógł podjąć taką decyzję po prezydenckim wecie pod ustawą okołobudżetową. "Genialne zagranie Tuska i Sienkiewicza. Prawnie nie do ruszenia. Dziękujemy Andrzejowi Dudzie za pomoc!" - skwitował parlamentarzysta KO. Krzysztof Kwiatkowski i Tomasz Trela wskazują na prezydenta. "To on podjął decyzję" W opinii senatora niezależnego Krzysztofa Kwiatkowskiego w rzeczywistości środową decyzję w sprawie mediów publicznych podjął nie szef MKiDN, a prezydent Andrzej Duda, ponieważ zawetował ustawę, w której przewidziano finansowanie nadawców państwowych. "Teraz minister Bartłomiej Sienkiewicz ratuje sytuację i powołuje w oparciu o Kodeks spółek handlowych likwidatora" - podkreślił Kwiatkowski. Tego samego zdania, co łódzki senator, jest również poseł Nowej Lewicy Tomasz Trela. "Panie prezydencie, słuchać to trzeba obywateli, a nie doradców i chłopców od Kaczyńskiego. To tak na przyszłość" - napisał na platformie X, zwracając się do głowy państwa. Oburzenia nie kryje z kolei była premier Beata Szydło. "Jedyne, co potrafi Tusk i jego ludzie, to niszczyć. Najpierw próbowali bezprawnymi metodami przejąć publiczne media, a gdy zostali powstrzymani, to próbują je zlikwidować" - oceniła. "Polskie media publiczne istnieją od 100 lat, przetrwały wojnę i wiele innych trudnych chwil polskiej historii, a mogą nie przetrwać Tuska" - skwitowała. Sławomir Mentzen: Trzeba być bardzo złym człowiekiem, żeby nie popierać tego planu" W nieco inny, bardziej żartobliwy sposób, posunięcie rządu Donalda Tuska skomentował jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen. Jak stwierdził, postawienie mediów publicznych w stan likwidacji oznacza, że teraz gmach Telewizji Polskiej przy ulicy Woronicza należy przerobić na mikrokawalerki, a zysk z wynajmu przekazać na leczenie chorych dzieci. "Trzeba być bardzo złym człowiekiem, żeby nie popierać tego planu" - skwitował ironicznie polityk prawicy. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!