Sejm pochylał się w czwartek nad pięcioma projektami w sprawie zmian w Sądzie Najwyższym z naciskiem na likwidację lub zmianę sposobu działania Izby Dyscyplinarnej. Pierwszy projekt został zaproponowany przez prezydenta Andrzeja Dudę, drugi przez PiS, trzeci z kolei przez Solidarną Polskę. Dwa kolejne projekty wpłynęły ze strony KO, Lewicy i organizacji społecznych, a także ze strony samej Lewicy. Podczas debaty swoje propozycje złożyła również Konfederacja. Wyniki głosowania Sejm zagłosował przeciwko odrzuceniu projektu prezydenta w pierwszym czytaniu, co oznacza, że zaproponowane przez Andrzeja Dudę zmiany przechodzą do prac w komisji. Za odrzuceniem projektu zagłosowało 177 posłów, przeciwko było 263. Wstrzymało się siedem osób. Podobny los czeka również projekty autorstwa PiS i Solidarnej Polski, które również siłą sejmowej większości trafiły do dalszych prac. Projekty opozycji w analogicznej sprawie zostały odrzucone. Za odrzuceniem zagłosowało 243 posłów, przeciw 211, wstrzymały się dwie osoby. W pierwszych komentarzach na Twitterze, politycy opozycji nie kryją rozczarowania takim rozstrzygnięciem. Co zakładają projekty prezydenta, PiS i Solidarnej Polski? Projekt prezydencki zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej SN; sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która będzie się składała z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. Ostatecznego wyboru członków nowej izby miałby dokonywać prezydent. Proponowane przepisy przewidują także wprowadzenie "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", który umożliwi zbadanie także okoliczności powołania sędziego i postępowania po powołaniu. Projekt PiS zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej SN; sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która będzie się składała z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. Ostatecznego wyboru członków nowej izby miałby dokonywać prezydent. Proponowane przepisy przewidują także wprowadzenie "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", który umożliwi zbadanie także okoliczności powołania sędziego i postępowania po powołaniu. Projekt otoczenia Zbigniewa Ziobry przewiduje nowy Sąd Najwyższy składający się tylko z dwóch Izb: Prawa Prywatnego oraz Prawa Publicznego, przy jednoczesnym zmniejszeniu liczby sędziów SN do maksymalnie 30 i zakresu spraw rozpatrywanych przez ten sąd. Według projektu skargi kasacyjne w postępowaniu cywilnym rozpatrywane będą co do zasady przez sądy apelacyjne, one miałyby rozpatrywać także - co do zasady - kasacje w postępowaniu karnym. Ci spośród obecnych sędziów SN, którzy zostaliby niepowołani do nowego SN, mogliby - przy odpowiednim stażu - przejść w stan spoczynku lub trafić do sądów apelacyjnych.