Marsz pod hasłem "Polska w Europie" organizowany przez Koalicję Europejską (współtworzoną m.in. przez PO, PSL, Nowoczesną, SLD i Partię Zieloni) przejdzie w sobotę ulicami Warszawy. Ma się rozpocząć na pl. Bankowym, a zakończyć na pl. Konstytucji. Na obu placach będą ustawione sceny, na których planowane są wystąpienia m.in. liderów Koalicji Europejskiej. W marszu udział weźmie także szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Lider PO Grzegorz Schetyna, zapraszając na marsz podkreślił w piątek, że Koalicja Europejska chce pokazać, że "może i chce być razem". "Będziemy szli koło siebie, będziemy mówić o podstawowych prawach: o demokracji, o praworządności o pozycji Polski w UE, o wolnościach obywatelskich, o prawach mniejszości, o tym wszystkim, co najważniejsze" - zapowiedział polityk. Poseł PSL Piotr Zgorzelski dodał, że podczas marszu "Polska w Europie" Koalicja Europejska będzie demonstrować przywiązanie do uniwersalnych wartości europejskich, jakimi są wolność, równość i braterstwo, a także da świadectwo solidarności. "Pozytywna energia, radość to jest to, co nas łączy, a jednocześnie odróżnia od naszych przeciwników, którzy nie chcieli uwierzyć, że w różnorodności może być siła" - podkreślił. "Marzyliśmy o zjednoczonej opozycji, mamy zjednoczoną opozycję. Jesteśmy razem po to, żeby wygrać. Jutro można to pokazać - że jesteście ze zjednoczoną opozycją, że chcecie razem maszerować" - podkreśliła liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Do udziału w marszu zachęcali także szef SLD Włodzimierz Czarzasty oraz współprzewodniczący Zielonych Marek Kossakowski.