14 maja Inicjatywa Polska, Unia Europejskich Demokratów, Inicjatywa Feministyczna, Komitet Obrony Demokracji, Wolność i Równość, Wolne Sądy, Socjaldemokracja Polska, dołączyły do Koalicji Europejskiej. Koalicję Europejską tworzyło dotychczas pięć partii: PO, PSL, SLD, Nowoczesna i Zieloni. Inicjatywa Feministyczna w swoim programie ma m.in. bezwzględne prawo kobiet do przerwania ciąży do 12. tygodnia na żądanie, a po upływie 12. tygodnia jej trwania w przypadku, gdy np. ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia ciężarnej. "Będziemy o to walczyć do ostatniej kropli krwi. Na pewno nie złagodzimy naszego programu. Tutaj nie pójdziemy na kompromis. Nasze doświadczenie, badania, rozmowy z kobietami i ekspertami, pokazują że to jest słuszna decyzja" - powiedziała PAP Jachlewska. Rozbieżności programowe Jachlewska była również pytana o rozbieżności programowe pomiędzy jej partią a innymi członkami Koalicji Europejskiej w stosunku do mniejszości seksualnych. Inicjatywa za konieczne uznaje m.in. pilne przyjęcie ustawy o uzgodnieniu płci i ustawy o związkach partnerskich, a także opowiada się za zwiększeniem ochrony prawnej grup narażonych na dyskryminację w tym ścigania tzw. przestępstw z nienawiści ze względu na płeć i orientację seksualną. Liderek Inicjatywy Feministycznej odnosząc się do różnic programowych, przypomniała o osobie śp. prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. "Jeszcze kilka lat temu (Adamowicz) nie chodził na marsze równości, a potem jednak - jako polityk progresywny - zrozumiał problemy tej społeczności i zaczął chodzić, patronować marszom równości. Wierzę, że ludzie się zmieniają i pod wypływem dyskusji w końcu dadzą się przekonać" - podkreśliła. Pytana jak Inicjatywa chce realizować swoje cele, skoro poglądy członków KE na aborcję i sprawy mniejszości seksualnych, są inne, Jachlewska zauważyła, że "Koalicję Europejską można trochę porównać do Unii Europejskiej". "Tam są różne partie, różne ugrupowania o różnym światopoglądzie, ale wszyscy są tam w jednym celu - aby zjednoczyć Europejczyków i Europejki, żeby nam się wszystkim żyło dobrze, wygodnie, w pokoju i w bezpieczeństwie" - powiedziała. "Koalicja Europejska skupiła kilka partii o różnych programach. Inicjatywa Feministyczna jest tam po to, abyśmy dyskutowali, ścierali się, ale też dochodzili do wspólnych wniosków, choć niekoniecznie do kompromisu" - dodała Jachlewska. Dlaczego nie Wiosna? Jachlewska przekonywała, że przyłączenie do Koalicji ma pomóc Inicjatywie realizować cele partii. "Jeżeli nie zaczniemy wspólnie działać i rozmawiać, jeżeli się okopiemy (w swoich poglądach), to nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Nigdy nikt nie wysłucha do końca naszych argumentów, jeżeli nawzajem się nie wysłuchamy" - zaznaczyła. Pytana dlaczego Inicjatywa dołączyła do KE, a nie np. do Wiosny Roberta Biedronia, przypomniała, że strategia Wiosny przy rekrutacji na listy do PE wykluczała współpracę z partiami. "Inicjatywa Feministyczna jest partią kobiet od dziesięciu lat, więc trudno żebyśmy się wyrzekły własnej tożsamości" - podkreśliła. Pytana z czyjej strony pojawiła się propozycja dołączenia do KE, Jachlewska powiedziała, że to "jest efekt współpracy z SLD". "Mamy wspólne postulaty, SLD - jeśli chodzi prawa reprodukcyjne, czy prawa kobiet - też jest partią lewicową" - dodała.