"Chcę wezwać ministra gospodarki morskiej do odpowiedzi: dlaczego połowy rekreacyjne nie są dotowane z Unii Europejskiej i 'postojowe' nie jest wypłacane dzisiaj tym, którzy przekształcili swoje kutry, zaangażowali się i stworzyli firmy, które zapraszają na coraz bardziej popularne połowy rekreacyjne?" - powiedział Kosiniak-Kamysz, dodając, że tej formy działalności m.in. dla turystów nie można prowadzić z powodu zakazu połowu dorsza. "Powinno być wypłacane 'postojowe' rybakom, którzy w ten sposób zarabiają na życie, a to się nie dzieje, to jest zaniedbanie, to trzeba naprawić" - podkreślił Kosiniak-Kamysz. Zwracając się do mieszkańców Kołobrzegu, który ma status uzdrowiska, zadeklarował też, że "nigdy nie pozwoli na to, żeby opłata uzdrowiskowa była zagrabiona do Warszawy z Kołobrzegu czy z jakiegokolwiek innego ośrodka uzdrowiskowego". "Zawsze te pieniądze muszą zostać tutaj i muszą tutaj służyć ludziom" - mówił. Lider ludowców przypomniał także o swojej wcześniejszej zapowiedzi m.in. powołania kolegium dowódców wojskowych jako organu doradczego prezydenta RP, obniżenia podstawowej stawki VAT z 23 proc. do 15 proc. oraz stawki 8 proc. do 5 proc, a także wsparcia dla osób z byłych PGR-ów. Wsparcie dla powodzian Kosiniak-Kamysz zadeklarował także wsparcie dla osób, które w ostatnim czasie zmagają się ze skutkami podtopień na południu Polski. Przy okazji pytał się, co w ostatnich pięciu latach zrobił prezydent Andrzej Duda, by do takich sytuacji nie dochodziło. "Bo powstała spółka Wody Polskie, która zabrała kompetencje melioracji i gospodarki wodnej samorządom i uważam, że to jest złe działanie, to jest pozbawianie wspólnoty samorządowej uprawnień i możliwości przeciwdziałania skutkom podtopień i powodzi. Wody Polskie się nie sprawdziły i ja zwrócę kompetencje samorządom; to samorząd wojewódzki będzie odpowiadał za gospodarkę wodną, za meliorację, za retencję" - zapewnił. Lider PSL przekonywał też, że szansą zmiany Polski na lepsze jest "odbudowa wspólnoty narodowej". "I to jest główna moja idea, z którą ja startuję w tych wyborach. Nie możemy być tak podzielonym społeczeństwem, bo to doprowadzi do tragedii. Mamy już dzisiaj polityczną wojnę domową, która wyniszcza nas" - ocenił Kosiniak-Kamysz, zapowiadając, że jako prezydent zaprosi do współpracy wszystkie środowiska polityczne.