Pytany w TVP1 o słowa Pawła Kukiza - lidera współpracującego z PSL przed wyborami parlamentarnymi ruchu Kukiz'15 - który nie wykluczył możliwości przyszłej koalicji z PiS, Kosiniak-Kamysz stwierdził, że taka interpretacja wypowiedzi Kukiza jest "trochę zmanipulowana". Jak zaznaczył - lider Kukiz'15 mówił o rozmowie dotyczącej swoich postulatów ze wszystkimi partiami. "Paweł Kukiz jest wierny swojemu postanowieniu: nawet jeśli ktoś będzie ze skrajnej lewicy czy prawicy, jeśli będzie chciał przyjąć jego postulaty dotyczące jednomandatowych okręgów wyborczych, ordynacji mieszanej, dnia referendalnego i sędziów pokoju, to będzie z nim rozmawiał i będzie z nim nad tymi projektami pracował - to jest wierność idei. Co innego jeśli chodzi o związanie w współpracy i koalicji" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Zadeklarował, że PSL wyklucza możliwość koalicji z PiS po wyborach. "Nie wyobrażam sobie takiej koalicji, bo nie da się zawiązywać koalicji politycznej z kimś, kto chce cię wyeliminować z życia publicznego, a takie zdanie padło z ust pani Beaty Mazurek. Myślę, że ta doktryna do dzisiaj obowiązuje w partii rządzącej" - podkreślił Kosiniak-Kamysz. Kukiz pytany w czwartek w radiu Zet, czy po wyborach byłaby możliwa koalicja PSL-Koalicji Polskiej z PiS odpowiedział, że gdyby takie pytanie zadano mu dwa miesiące temu, to "być może powiedziałby, że jak najbardziej byłoby to możliwe". "Natomiast jeżeli i PSL, i Kukiz'15 ewidentnie odczuwa, i to nie są nawet sygnały, tylko to jest absolutnie widoczne, namacalne, że Prawo i Sprawiedliwość chce po prostu nas, powiem wprost: zabić. I jednych, i drugich, to trudno tutaj mówić o jakiejś koalicji". "Z drugiej strony absolutnie też nie mogę tego wykluczyć" - powiedział wówczas Kukiz. PSL startuje w wyborach parlamentarnych wraz z Kukiz'15 jako komitet PSL-Koalicja Polska. Najbliższe wybory odbędą się 13 października.