Sporo z tych spraw dotyczy przestępstw karnych, przez co wiele osób pokrzywdzonych nie otrzyma odszkodowania. Sędziowie tłumaczą się, że sprawy ulegają przedawnieniu, bo jest ich po prostu za dużo. Andrzej Rzepliński z Fundacji Helsińskiej powiedział, że ci którzy nie dają sobie rady, powinni po prostu odejść z pracy. - Funkcje kierownicze w administracji sądowej dla tych osób powinny być zamknięte - tłumaczy profesor Rzepliński.