Za odrzuceniem uchwały Senatu głosowało 233 posłów, 220 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. Głosowało 455 posłów. Większość bezwzględna wyniosła 228. Głosowanie w tej sprawie nie było zaplanowane na środę, jednak w trakcie zostało dodane do harmonogramu obrad. Spór o kurator Nowak Przed rozpoczęciem głosowania posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówiła: - Składam wniosek formalny o zmianę sposobu prowadzenia obiad i niepoddawanie pod głosowanie w dniu dzisiejszym ustawy znanej jako "lex Czarnek". - Dopóki minister Przemysław Czarnek nie odetnie się i nie zadeklaruje, że zdymisjonuje panią Barbarę Nowak z funkcji kuratora oświaty w Małopolsce, tak długo ta ustawa nie powinna być poddawana pod głosowanie, a najlepiej nigdy nie powinna być poddawana pod głosowaniem - powiedziała posłanka, odnosząc się do niedawnego spotkania kuratorki.Pod koniec stycznia Barbara Nowak spotkała się w swoim gabinecie z antyszczepionkowcami. - Czy naprawdę najważniejsze jest bycie zdrowym? Za wszelką cenę? Czy resztę możemy przekreślić, bo to zdrowie jest najważniejsze? - zapytała w pewnym momencie. - Państwo w ostatniej chwili wrzucacie ten projekt pod głosowanie, czego się boicie? - mówiła z kolei tuż przed rozpoczęciem głosowania posłanka PO Krystyna Szumilas. "Podstępem, bez uprzedzenia partia PiS wrzuciła do głosowania Lex Czarnek. Potraktowała szkoły i rodziców jak Trybunał Konstytucyjny, sędziów i inne demokratyczne instytucje, które wg niej trzeba podporządkować władzy, wziąć pod but, zakneblować" - skomentowała na Twitterze. Agata Kornhauser-Duda rozmawiała o "lex Czarnek" Ustawa trafi teraz do prezydenta Andrzeja Dudy. Pod koniec stycznia posłanki opozycji spotkały się z Agatą Kornhauser-Dudą. Kinga Gajewska, Barbara Nowacka, Krystyna Szumilas i Katarzyna Lubnauer rozmawiały wówczas z pierwszą damą o "lex Czarnek". - Wyraziła się dosyć jasno, co uważa. Obiecała, że będzie rozmawiała z prezydentem - mówiła Gajewska. - Gdyby miała możliwość decydowania, ustawa nie weszłaby w życie - dodała Lubnauer.Po zakończeniu spotkania w Pałacu Prezydenckim, posłanki zorganizowały briefing prasowy. - Pierwsza dama podzieliła nasze obawy co do zapisów tzw. "lex Czarnek". Przede w trzech przypadkach, czyli zwalniania dyrektora bez wypowiedzenia, wzrost kompetencji kuratorów oświaty, jeśli chodzi o wpuszczanie organizacji pozarządowych do szkół i jeśli chodzi o zapisy dot. inwigilowania nauczycieli - mówiła Kinga Gajewska. - Jako była nauczycielka wyraziła się dosyć jasno co uważa o ustawie. Obiecała nam, że po pierwsze będzie rozmawiała z prezydentem, ze swoim mężem, przedstawi argumenty, które zaprezentowałyśmy. (...) Obiecała nam również to, że postara się być również na spotkaniu z ministrem Czarnkiem i prezydentem Andrzejem Dudą - mówiła dalej posłanka. Rodzice nie chcą "lex Czarnek" - Jestem rodzicem i jestem przeciwko "lex Czarnek" - mówią rozmówcy Interii. Nie są anonimowi, pokazują twarz i wypowiadają się pod imieniem i nazwiskiem. Pytają, dlaczego - skoro na specjalnie założonej grupie jest ich już ponad 5,5 tys. - minister edukacji utrzymuje, że to rodzice chcą wprowadzenia projektowanych zmian w prawie oświatowym. - Te przepisy nie powinny wejść w życie - wskazują rodzice.Rodzice nie chcą "lex Czarnek". Piszą do prezydenta Andrzeja DudyMaciej Sokół, rodzic dwójki chłopców w wieku 7 i 11 lat, mówi Interii: - Ministerstwo twierdzi, że to rodzice chcą "lex Czarnek". Bardzo mnie to denerwuje, to są kłamstwa, jest wręcz przeciwnie. Nie znam rodzica, który jest za wprowadzeniem tych przepisów. Znaczna większość nie chce, aby weszły w życie. Władze podnoszą mityczny wątek seksualizacji dzieci jako usprawiedliwienie tego, że organizacje pozarządowe nie powinny bez zgody wchodzić do szkół. Ja jako rodzic dwóch synów ani razu nie spotkałem się ani nie słyszałem od innych rodziców, by w którejkolwiek szkole odbywały się szkodliwe działania związane z edukacją seksualną. To jest rządowa narracja, a rzeczywistość jest inna. Nowe prawo oświatowe - co zakłada "lex Czarnek"? Według nowelizacji prawa oświatowego dyrektor szkoły lub placówki będzie miał obowiązek - nie później niż na dwa miesiące przed rozpoczęciem zajęć prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje - uzyskać szczegółową informację o planie działania na terenie szkoły, konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach, a także uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty dla działań takiej organizacji w szkole lub w placówce. Kurator będzie miał 30 dni na wydanie opinii. Udział ucznia w zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje będzie wymagał pisemnej zgody rodziców niepełnoletniego ucznia lub pełnoletniego ucznia. Z procedury tej wyłączono organizacje harcerskie. Zgodnie z nowelą, jeśli dyrektor szkoły lub placówki oświatowej nie zrealizuje zaleceń wydanych przez kuratora oświaty, będzie on mógł wezwać go do wyjaśnienia, dlaczego tego nie zrobił. Jeśli dyrektor nadal nie będzie realizował zaleceń, kurator może wystąpić do organu prowadzącego szkołę lub placówkę z wnioskiem o odwołanie dyrektora w czasie roku szkolnego, bez wypowiedzenia. Organ prowadzący będzie miał 14 dni na odwołanie dyrektora, jeżeli tego nie zrobi, to powierzenie stanowiska dyrektora wygaśnie 14 dni po otrzymaniu wniosku. W nowelizacji nie przewidziano drogi odwołania się. Nowelizacja wzmacnia również pozycję kuratora oświaty, jeśli chodzi o wspólne kompetencje organu prowadzącego i organu nadzoru pedagogicznego. Wszędzie tam, gdzie do tej pory wymagana była opinia kuratora, zapisano, że musi być to opinia pozytywna. Do ustawy wprowadzono katalog warunków, jakie muszą być spełnione, by organ prowadzący mógł zlikwidować szkołę lub placówkę. Wzmocniono też nadzór nad szkołami i placówkami niepublicznymi. Kurator będzie mógł wydać osobie prowadzącej taką szkołę lub placówkę polecenie niezwłocznego umożliwienia wykonania czynności dotyczących nadzoru pedagogicznego.