Biedroń zapowiedział w Polsat News, że decyzja czy wystartują jako koalicja z progiem wyborczym 8 proc., czy partia z 5 proc. progiem zostanie ogłoszona na początku przyszłego tygodnia. Lewica idzie do wyborów, żeby wygrać - przekonywał. "My idziemy po to, żeby opowiedzieć nową historię o Polsce, przedstawić program, przypomnieć o pewnych wartościach, które lewica zawsze miała i wrócić przede wszystkim do parlamentu, dodać pewnej 'dodanej wartości' tej izbie" - mówił. Powiedział, że Lewica rozmawiała już o kandydatach w wyborach prezydenckich. "Zjednoczona lewica pewno wystawił swojego kandydata albo kandydat w wyborach prezydenckich" - stwierdził. "Rozmawiamy o różnych opcjach, patrzymy na rankingi popularności, jaka kandydatka lub kandydat jest w stanie zdobyć najwięcej głosów" - dodał. Jego zdaniem decyzja w tej sprawie powinna zapaść w najbliższym czasie, bo wiele czasu do wyborów nie zostało. Nie chciał przyznać, czy sam jest jednym z rozpatrywanych kandydatów. Powiedział natomiast, że nie podjął jeszcze decyzji, czy będzie kandydował w wyborach parlamentarnych do Sejmu lub Senatu. Przypominał, że w kampanii przed wyborami europejskimi mówił, że będzie przewodził Wiośnie w kampanii do polskiego parlamentu, a nie stwierdził, że będzie w niej kandydował. Według Biedronia czas zacząć rozmawiać o realnych problemach: o braku mieszkań, brudnym powietrzu, o wykluczeniu transportowym. "Dzisiaj trzeba szukać tego, co łączy, a nie dzieli" - stwierdził pytany o partie współtworzące Lewicę, m.in. krytykowany wcześniej przez niego Sojusz Lewicy Demokratycznej. W jego ocenie "starzy" działacze lewicowi, jak Marek Dyduch czy Jerzy Jaskiernia uzupełniają coś, czego ani Wiosna, ani Razem nie ma. "Jest elektorat Sojuszu Lewicy Demokratycznej i ważne, żeby ten elektorat lewicowy był reprezentowany w Sejmie, ale także w Senacie" - przekonywał. Polska jest teraz jedynym parlamentem w Europie - być może na świecie - gdzie nie ma lewicy, gdzie nie ma postępowej siły - przekonywał. "To nie jest normalne" - dodał. "Lewica zawsze zwycięża, kiedy jednoczy się, kiedy lewica nie szła zjednoczona - przegrywa wybory" - mówił Biedroń. W jego ocenie dojrzeliśmy do sytuacji, gdy powinna zostać wprowadzona równość małżeńska dla par tej samej płci. "Równość we wszystkich sprawach, ze wszystkimi konsekwencjami, również z prawem do adopcji dzieci" - mówił lider Wiosny. "Politycy niewiele zrobili, żeby o tym rozmawiać, żeby te demony przegonić, żeby spróbować podjąć jakąś dyskusję ze społeczeństwem. Łatwo jest straszyć, trudniej rozmawiać i to jest też nieszczęście polskiej polityki, że politycy, jak tchórze kiedy słyszą trudny temat, to uciekają od niego" - ocenił. "Polska Lewica taka nie jest, mamy odwagę stawiać pewne problemy" - dodał.