Czarzasty zaznaczył, że "pakt senacki" który zakładał, że opozycja nie wystawia przeciwko sobie kandydatów w jednym okręgu, był pomysłem Lewicy, który okazał się sukcesem. Według szefa SLD, w prezydium nowo wybranego Senatu powinni się znaleźć przedstawiciele wszystkich ugrupowań, których przedstawiciele zasiądą w izbie wyższej w nowej kadencji, czyli PiS, PO, PSL, SLD, jak również senatorów niezależnych. "Jesteśmy chętni do podjęcia rozmów w tej sprawie, kiedy przyjdzie na to czas, gdyż jak na razie senatorki i senatorowie nie odebrali jeszcze swoich nominacji" - stwierdził Czarzasty. Jak zaznaczył, lewica jest otwarta na rozmowy w tej sprawie, w tym o kandydacie na marszałka Senatu, ale nie poprzez media. Poinformował, że lewica prowadzi już takie rozmowy z PSL w "bardzo przyjacielskiej, konstruktywnej i rozsądnej atmosferze" "Czekamy na sygnał od partii największej. Szanujemy to, że Platforma ma najwięcej senatorów, bo tak żeśmy ustalili; mogliśmy zgłosić 70 (kandydatów na) senatorów, PSL mogło zgłosić 70. Nie zrobiliśmy tego, tak żeśmy ustalili i (dlatego) tak ten Senat wygląda, więc prosimy o to, żeby te rozmowy się rozpoczęły" - powiedział lider SLD. Biedroń apeluje do PO Biedroń powiedział na konferencji prasowej, że przed wyborami brakowało dialogu z Platformą Obywatelską i Koalicją Obywatelską w sprawie zaproponowanego przez Lewicę tzw. paktu senackiego. Wówczas - jak mówił lider Wiosny - Lewica musiała "wymusić" przez konferencje prasowe "coś (pakt senacki), co okazało się wielkim sukcesem opozycji" i "przejęciem władzy" w Senacie. "Dzisiaj, niestety, ten scenariusz znów się powtarza. Dzisiaj znów musimy przez media rozmawiać z PO i szukać porozumienia, jeżeli chodzi o decyzje dotyczące przyszłej konstrukcji Senatu, prezydium i podejmowania decyzji. To nie jest normalna sytuacja i to nie jest sytuacja, w której opozycja wysyła dobry sygnał do swoich wyborców" - ocenił Biedroń. W związku z tym szef Wiosny zaapelował do PO o zmianę stylu prowadzenia dialogu. "Nie może być tak, że rozmawiamy przez media z główną partią opozycyjną, czyli PO. Nie może być tak, że PO bez konsultacji wystawia swojego kandydata (na marszałka) Senatu. Chcielibyśmy w tym współuczestniczyć" - podkreślił. "Będziemy w tym współuczestniczyć, ponieważ PSL i Lewica mają razem pięciu senatorów. Ta piątka senatorów będzie tzw. języczkiem u wagi, jeśli chodzi o to, kto będzie miał większość w Senacie" - podkreślił Biedroń. W niedzielnych wyborach parlamentarnych dzięki tzw. paktowi senackiemu opozycji udało się zdobyć 51 mandatów. "Pakt senacki" to porozumienie, które zawarły: Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni), KW SLD (SLD, Lewica Razem, Wiosna) i PSL - Koalicja Polska (m.in. PSL i Kukiz'15). W ramach "paktu senackiego" w zdecydowanej większości okręgów opozycja wystawiła przeciwko PiS tylko jednego kandydata na senatora.