Lewica czy martwica
Czy polska lewica ma przyszłość? Wyłącznie przyszłość. Ale jaką?
Aleksander Kwaśniewski pożegnał się z lewicą i polityką. Za dokonania należy mu się godna emerytura. A za to, że umiał odejść - pomnik. Bo otworzył lewicy drogę w XXI w. Ale jaka to ma być droga?
Kilkanaście dni przed pożegnaniem byłego prezydenta ośmiu młodych polityków lewicy ogłosiło apel do kolegów z LiD. "Politycy LiD nie potrafią bronić wartości lewicowych w sprawach gospodarczych i światopoglądowych w sposób przemyślany, zdecydowany i konsekwentny (...). LiD musi przedstawić programową alternatywę dla neoliberalnych działań nowego rządu".
Wśród autorów i sygnatariuszy są wiceprzewodniczący dwóch lewicowych partii (Michał Syska i Bartosz Dominiak z SDPL oraz Artur Hebda z SLD), szef Biura Programowego SLD Tomasz Kalita oraz sekretarz generalny UP Piotr Siła-Nowicki. Apel poparł Zarząd Krajowy Młodej Socjaldemokracji. Parę dni później ta sama grupa wydała oświadczenie krytykujące propozycje zmian w kodeksie pracy. W ubiegłym tygodniu na portalu "Krytyki Politycznej" pojawiła się informacja o powołaniu przez autorów apelu lewicowej inicjatywy LiD - Nowy Nurt.
Brzmi to dziwnie, bo w mediach właśnie odbył się pogrzeb lewicy. Uczestnicy byli w większości zgodni: lewica to martwica. Nawet nestor lewicowych intelektualistów prof. Reykowski napisał w raporcie dla SLD, że po Millerze zaczęła się ona "jawić jako formacja pozbawiona ideologicznej busoli, zdradzająca swój elektorat, nastawiona głównie na osobiste korzyści".
Czytaj więcej w Polityce.
Polityka