Organizacje wyraziły gotowość do włączenia się w prace zespołu roboczego przy ministrze zdrowia, który ma w ciągu kilku tygodni przedstawić propozycje rozwiązań problemów związanych z udzielaniem świadczeń onkologicznych. Szef resortu Bartosz Arłukowicz informował w połowie stycznia dziennikarzy, że zaprosił do prac nad tymi rozwiązaniami nie tylko onkologów, ale też dyrektorów szpitali. Poinformował, że zespół został podzielony na cztery grupy robocze, które mają zaproponować zmiany.Równocześnie pojawiły się wypowiedzi ekspertów, według których zniesienie limitów świadczeń w całej onkologii nie jest możliwe - limity powinny być zniesione jedynie w ośrodkach zapewniających leczenie kompleksowe na wysokim poziomie. "Tracą szansę na życie" Tymczasem Konfederacja Lewiatan i Polska Unia Szpitali Specjalistycznych napisały we wtorek w liście do premiera, że "tworzenie kilku ośrodków w Polsce przeczy konstytucyjnej zasadzie równego dostępu do świadczeń i może prowadzić do eliminacji pacjentów z mniejszych miejscowości, których nie będzie stać na dojeżdżanie do szpitala na leczenie". "Pacjent chory onkologicznie nie może czekać z leczeniem, a wykonanie określonych badań powinno być umożliwione jak najbliżej miejsca zamieszkania pacjenta" - zaznaczyły organizacje. Zapewniły, że "szpitale zrzeszone w Polskiej Unii Szpitali Specjalistycznych posiadają wiedzę i doświadczenie w leczeniu onkologicznym, którą bardzo chętnie chciałyby przekazać i móc czynnie uczestniczyć w pracach prowadzonym w Ministerstwie Zdrowia". "Nikogo nie trzeba przekonywać, że sytuacja polskiej onkologii jest wyjątkowo trudna (...). Pacjenci w Polsce zbyt późno trafiają do lekarza, a ci zdiagnozowani zmuszeni są czekać w dramatycznie długich kolejkach na kolejne etapy leczenia, co powoduje, że tracą szansę na powrót do zdrowia, a nawet szansę na życie (w Warszawie czas oczekiwania na tomografię komputerową wynosi 2-6 tygodni, a na konsultację w Poradni Onkologicznej w Instytucie Matki i Dziecka - 103 dni)" - czytamy w piśmie przesłanym mediom. "Zwłoka w terapii dłuższa niż cztery tygodnie zmniejsza szanse wyleczenia, a pacjenci, zamiast na radioterapię radykalną, kierowani zostają na radioterapię paliatywną" - piszą w liście. "Niestety, obecnie dotyczy to niemal 50 proc. pacjentów onkologicznych" - dodają. "Unia wyraziła niepokój" "W systemie leczenia nowotworów w Polsce znaczący udział już mają, albo mieć mogą ośrodki prywatne. Stąd Konfederacja Lewiatan i Polska Unia Szpitali Specjalistycznych z niepokojem obserwują działania podejmowane przez grupę doradczą utworzoną przy Ministrze Zdrowia, która bazuje na Radzie Dyrektorów Publicznych Centrów Onkologii - Radzie powołanej przez 16 dyrektorów regionalnych centrów onkologii. Polska Unia Szpitali Specjalistycznych zwróciła się z apelem do Ministra Zdrowia o nieograniczanie podmiotów uczestniczących w pracach nad systemowymi rozwiązaniami dotyczącymi leczenia onkologicznego" - zaznaczono w liście skierowanym do szefa rządu. Jak dodano, już wcześniej w apelu do ministra zdrowia Unia wyraziła "niepokój związany z planami usprawnienia leczenia nowotworów w Polsce za pomocą wprowadzenia zróżnicowanego finansowania w zależności od kompleksowości i ciągłości leczenia, czyli ustalenia tzw. referencyjności ośrodków".