. Wszystko rozegrało się w ubiegłym tygodniu, w Sejmie, w pokoju klubowym Samoobrony. W obecności Hojarskiej i kilku pracownic wypaliła: "Ślub z Januszem bierzemy". - W pierwszej chwili zdębiałam. Sama nie wiem, czy z tym ślubem to na poważnie mówiła, czy tylko kpiła. Ja mam nadzieję, że Janusz aż tak by nie zgłupiał. Zresztą już nic więcej nie powiem, bo oni oboje są na mnie śmiertelnie obrażeni - śmieje się posłanka Samoobrony. Hojarska przyznaje, że partyjna koleżanka ma jej za złe, że publicznie skrytykowała ją za wypad do Egiptu. A właśnie zdjęcia ze słonecznych wakacji w Afryce dały początek plotkom o romansie Lewandowskiej i wiceszefa Samoobrony. Tymczasem w Samoobronie plotkują, że relacje i najatrakcyjniejszej posłanki w biało-czerwonym krawacie w ostatnim czasie uległy ociepleniu. - Trzy miesiące temu przeszli na ty, Sandra zaprzyjaźniła się z córkami Janusza. No i ten wspólny wyjazd - opowiada "Super Expressowi" jeden z działaczy od Leppera. Jakby tego było mało, atmosferę podgrzał sam Maksymiuk, kiedy kilka dni temu w radio wypalił, że "z Sandra mają się ku sobie". Tymczasem Lewandowska i Maksymiuk studzą zapędy tych, którzy już szykowali się na huczne przyjęcie weselne. - Z tym ślubem to żarty były - ucina posłanka Samoobrony. - A co ma dziewczyna mówić, jak ją wciąż o ten Egipt zaczepiają? Odcina się po prostu - wtóruje jej Maksymiuk.