PAP: Czy formuła Koalicji Europejskiej na tyle się sprawdziła, że w wyborach parlamentarnych SLD powinno pana zdaniem startować w tej samej formule? Leszek Miller: - W jakiej formuje SLD będzie startować - nie wiem, dlatego że odbędzie się referendum wewnątrzpartyjne w tej sprawie i ono podejmie decyzję. Nie bardzo mogę się wcześniej wypowiadać. Rozumiem, że ma pan jakiś swój pogląd, tylko nie chce pan ujawniać? - Jeżeli ktoś mówi, że Koalicja Europejska nie rokuje na przyszłość, to trzeba zawsze zapytać o alternatywę. Szczerze mówiąc, ja takiej przekonywującej alternatywy nie widzę. Nie sądzi pan jednak, że SLD może zostać zdominowane przez większe ugrupowanie w koalicji, czyli przez Platformę Obywatelską? Mniejsze ugrupowania mogą czasem tracić na sojuszu z dużymi. - Nie, a przykładem na to jest wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Udało nam się wprowadzić pięciu europarlamentarzystów. To najlepszy wynik spośród wszystkich ugrupowań koalicyjnych. Najlepszy w tym sensie, że nam nic nie ubyło. Mamy nawet jeden mandat więcej, bo pięć lat temu jedna z koleżanek, pani Lidia Geringer de Oedenberg, odeszła od nas. Czy jednak inne ugrupowanie nie zechce sięgnąć po lewicowy elektorat, korzystając z tego, że w koalicji nie będziecie wyraziści programowo? Mam przede wszystkim na myśli Wiosnę Roberta Biedronia, który właśnie zapowiedział, że będzie samodzielnie startować w wyborach parlamentarnych? - Pan Biedroń zdobył 6 procent, podczas gdy miał zdobyć 14. To raczej wskazuje tendencję schyłkową, a nie rosnącą. Poza tym pan Biedroń jak może unika sformułowania "lewica". Mówi, że jego ugrupowania jest "progresywne". Sam więc uważa, że nie jest ugrupowaniem lewicowym. Nie będziemy go więc przekonywać, że jest. Rozumiem, że jako europoseł zasili pan frakcję Partii Europejskich Socjalistów? - Oczywiście, wszyscy wstąpimy do tej frakcji. To jest druga co do wielkości frakcja po chadekach, więc będzie miała wiele do powiedzenia. Będzie jedną z tych frakcji, które będą decydować o różnych rozwiązaniach, przyjmowanych w Parlamencie Europejskim, także personalnych. Rozmawiał Piotr Śmiłowicz