Kilka dni przed końcem kadencji prezydenckiej Bronisław Komorowski skierował do TK ustawę ws. gruntów warszawskich, która miała rozwiązać problem nieruchomości objętych tzw. dekretem Bieruta z 1945 r. Kancelaria Prezydenta tłumaczyła, że Komorowski jest przekonany, iż niektóre zapisy ustawy są niekonstytucyjne. "Ta ustawa była bardzo potrzebna Warszawie i bardzo żałuję, że pan prezydent Komorowski nie podpisał jej, skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Zwracamy się do pana prezydenta Dudy o wycofanie wniosku jego poprzednika z Trybunału Konstytucyjnego i podpisanie tej ustawy - tak ważnej, tak istotnej dla mieszkańców Warszawy i dla ochrony interesu publicznego" - powiedział szef Sojuszu na konferencji prasowej w Sejmie. Wyraził nadzieję, że Duda wyjdzie temu postulatowi naprzeciw. Miller tłumaczył, że uchwalona przez Sejm tzw. mała ustawa reprywatyzacyjna miała "zablokować nadzwyczajną aktywność tzw. czyścicieli kamienic". Wiceszefowa SLD Paulina Piechna-Więckiewicz przekonywała podczas konferencji, że bez ustawy Warszawę "czeka zwrot parków, budynków użyteczności publicznej, szkół, przedszkoli na olbrzymią skalę". Podkreśliła też, że jako radna Warszawy jest oburzona decyzją Komorowskiego. Celem przygotowanej przez Senat nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy była likwidacja patologii związanych z nieuregulowaniem własnościowym nieruchomości warszawskich. Chodzi m.in. o handel roszczeniami - w procederze tym kancelarie prawne skupują od byłych właścicieli za przysłowiowe grosze roszczenia do nieruchomości, a potem zarabiają na ich sprzedaży po cenie rynkowej. Nowela wprowadza obowiązek, by takie umowy miały charakter notarialny, co pozwoli na ujawnienie kwot, za jakie roszczenia zostały kupione. Ponadto nowe przepisy stanowią, że miasto st. Warszawa będzie miało prawo pierwokupu gruntu od nabywcy roszczenia (właściciela gruntu wywłaszczonego dekretem Bieruta) po cenie z nim ustalonej. Chodzi o grunty, na których znajdują się budynki użyteczności publicznej - rozwiązanie zakładające takie prawo pierwokupu zabezpieczyć ma interesy warszawiaków i uchroni ich przed likwidacją takich placówek jak szpitale czy szkoły. Szefowa biura prasowego Komorowskiego - Joanna Trzaska-Wieczorek mówiła PAP po skierowaniu ustawy do TK: "Prezydent jest przekonany, że niektóre zapisy tej ustawy są niekonstytucyjne, sygnały o tym dochodziły już na etapie prac parlamentarnych. Niektóre regulacje pogarszają sytuację byłych właścicieli, a ich skutkiem może być pozbawienie ich roszczeń i pozostawienie bez rekompensaty. Ostatecznie na temat zgodności z ustawą zasadniczą wypowie się Trybunał Konstytucyjny". W komunikacie o skierowaniu do TK noweli podkreślono, że ustawa wprowadza nowe przesłanki rozpatrywania wniosków byłych właścicieli, które są dla nich niekorzystne, bo rozszerzają podstawy prawne umożliwiające odmowę realizacji ich praw. Dodatkowo ustawa pozwala zakończyć prowadzone postępowanie, gdy nie można odnaleźć byłego właściciela. Może to nastąpić, gdy w ciągu sześciu miesięcy nikt się nie zgłosi lub pomimo zgłoszenia nie udowodni swoich praw w ciągu kolejnych trzech miesięcy. Skutkiem wejścia w życie tzw. dekretu Bieruta z 1945 r. było przejęcie wszystkich gruntów w granicach miasta przez gminę miasta stołecznego Warszawy, a w 1950 r. - w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego - przez Skarb Państwa. Dekretem uzasadnianym "racjonalnym przeprowadzeniem odbudowy stolicy i dalszej jej rozbudowy zgodnie z potrzebami narodu" objęto ok. 12 tys. ha gruntów, w tym ok. 20-24 tys. nieruchomości. Przejęte zostały grunty, natomiast budynki należały nadal do dawnych właścicieli. Jeśli jednak chcieli oni zachować prawo własności budynku i uzyskać prawa do gruntu, musieli w ciągu sześciu miesięcy od dnia objęcia gruntów w posiadanie przez gminę złożyć wniosek o ustanowienie prawa wieczystej dzierżawy z czynszem symbolicznym.