Jak dodał, z tego co wie, z b. premierem "jakieś rozmowy" prowadzą struktury partii. Oleksy zapewnia, że nie prowadzi rozmów, ale startu w wyborach nie wyklucza. - Dwa grzybki w jednym sosie, to byłoby troszeczkę za dużo. Trzeba byłoby inaczej to wszystko. Nie mówię: "dzisiaj nie". Nie mówię też "tak" - powiedział Lepper pytany o ewentualny start Oleksego z listy Samoobrony i nawiązując do tego, że inny były działacz Sojuszu Leszek Miller będzie otwierał listę Samoobrony w Łodzi. Wykluczył możliwość, by Oleksy mógł startować z pierwszych pozycji np. w okręgu siedleckim lub nowosądeckim, bo tam, jak zaznaczył, "jedynkami" są liderzy Samoobrony: Krzysztof Filipek i Genowefa Wiśniowska. Lepper zapowiedział, że być może z list Samoobrony będzie startował "ktoś" z lewicy. Nie chciał ujawnić o kogo chodzi. Szef SLD Wojciech Olejniczak odnosząc się do informacji o możliwym starcie Oleksego z listy Samoobrony ocenił, że jeżeli to jest pomysł Andrzeja Leppera na Polskę, to znaczy, że on żadnego pomysłu nie ma. - Nie ma żadnego programu. Zresztą jego pomysły związane z polskim rolnictwem zbankrutowały, kiedy był ministrem rolnictwa, wprowadzając bardzo wielkie zamieszanie, nieład w instytucjach związanych z rolnictwem - podkreślił lider Sojuszu. "Teraz próbuje otaczać się coraz to nowymi osobami ze świata polityki, przyciągając czy to Leszka Millera, czy to innych działaczy, więc to nic nie zmienia" - ocenił Olejniczak. - Czy ktoś kto mieszka w Łodzi, Żyrardowie, Łowiczu, zagłosuje na partię, na której liście wyborczej jest pan Wrzodak, czy inni działacze Samoobrony, jak pani Beger, Hojarska? Czy ktoś zagłosuje na Samoobronę, która przez tyle lat flirtowała z o. Rydzykiem, Radiem Maryja - pytał lider SLD. Sam Oleksy powiedział w TVN24, że nie ma "podstaw, aby roztrząsać" sprawę jego kandydowania z list Samoobrony. - Nie ma rozmów pomiędzy strukturami partyjnymi, ani ja nie prowadzę rozmów. Andrzej Lepper mógł mieć na myśli dywagacje i roztrząsanie różnych spraw w swoich strukturach - zaznaczył. Jak dodał, nie prowadził rozmów z Lepperem w tej sprawie. Dopytywany, czy otrzymał propozycję startu z list Samoobrony, Oleksy powiedział: "Rozpatruję różne warianty. Mogę tylko tyle powiedzieć, że gdybym się zdecydował, to na pewno nie na każdych warunkach i nie za wszelką cenę". Jak dodał, "na tę chwilę" nie podjął decyzji, czy będzie startował do Sejmu. - Tego jeszcze nie rozstrzygnąłem. Nie jestem politykiem, który przebiera nogami z niecierpliwości - dodał. Pytany, czy jeśli zdecyduje się na start, to koniecznie z numerem jeden na liście, Oleksy powiedział: - Z całą pewnością. Inne rozwiązania nie wchodzą w rachubę. Myślę, że to jest zrozumiałe. Pytany, czy Samoobrona jest partią z "jego bajki", powiedział: "Nie, ale nie mam do niej wstrętu".