apeluje jednocześnie do lekarzy o czas dla rządu na rozwiązanie problemów ochrony zdrowia wynikających z wieloletniego zaniedbania. - Strajk lekarzy ma podstawy, dlatego że służba zdrowia była zaniedbywana przez wiele lat. Popieram ich protesty, natomiast musimy dać trochę czasu, byśmy dochody, które są co roku coraz wyższe, mogli przeznaczyć na załatwienie problemów służby zdrowia - powiedział Lepper na niedzielnej konferencji prasowej w Katowicach. Bezterminowy strajk lekarzy ma rozpocząć się w poniedziałek. Według Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL), pierwszego dnia przystąpi do niego ponad dwieście placówek. Lekarze domagają się m.in. wzrostu nakładów na służbę zdrowia, podwyżek płac, prywatyzacji publicznych placówek i wprowadzenia częściowej płatności za niektóre usługi medyczne. - Opowiadam się po stronie lekarzy zdecydowanie, natomiast apeluję też do nich, by był rozsądek w tym proteście - dlatego, że my rządzimy tym krajem dopiero pół roku, a zaniedbania są z kilkunastu lat - powiedział wicepremier. Zaznaczył jednocześnie, że lekarskie żądania zwiększenia płac, tak aby lekarska pensja wynosiła miesięcznie 5-7 tys. zł brutto, są - w jego ocenie - zbyt wygórowane. Przypomniał, że w zeszłym roku lekarze otrzymali już przeciętnie 30-proc. podwyżkę. "Takiej podwyżki nigdy nie było" - podkreślił. Za główny problem, z którego wynikają lekarskie postulaty, Lepper uznał zadłużenie większości placówek - jako najlepsze wyjście z tej sytuacji wskazał oddłużenie służby zdrowia. - Tam gdzie były popełnione przestępstwa, sprawą powinna zająć się prokuratura, natomiast nie można krzywdzić przez to pacjentów czy też uważać, że środki przeznaczone na ochronę zdrowia w części mogą iść na pokrycie długów - zastrzegł wicepremier. Pytany o opinię na temat formy lekarskiego protestu - przejścia w tryb pracy, jak podczas ostrego dyżuru - odpowiedział, że lekarze nie dysponują inną formą wyrażenia swego niezadowolenia. - Lekarze nie wyjdą na drogi, nie będą ich blokować. Mówią pacjentom, że będą pracować jak w dni wolne od pracy, ale jestem przekonany, że jeśli komuś będzie potrzebna pomoc, to żaden lekarz jej nie odmówi. Wierzę w polskich lekarzy - powiedział Lepper.