Na ile premier jest rzeczywiście zdeterminowany, by pozbyć się Leppera z rządu, a na ile to gra, by zmusić go do kapitulacji, to pytanie bez odpowiedzi - ocenia "Dziennik". Raport specjalny: Kryzys w koalicji Po środowym tajnym spotkaniu "ostatniej szansy" Lepper powiedział "Dziennikowi", że nie ma porozumienia w sprawie budżetu i będą wcześniejsze wybory. Godzinę później zmienił zdanie: - Wstępnie się dogadaliśmy. Współpracownicy premiera wciąż nie wykluczają przedterminowych wyborów. Argumentują, że Lepper stał się całkowicie nieobliczalny. PiS rozważa też inny scenariusz - stworzenie rządu z PSL i części posłów Samoobrony. Jak dowiedziała się gazeta, z prezesem ludowców były już nawet prowadzone sondażowe rozmowy. Waldemar Pawlak, jak wynika z informacji "Dziennika", nie mówi "nie". Tymczasem "Rzeczpospolita" informuje, że Samoobrona żąda coraz mniej i nie zamierza już pogłębiać deficytu budżetowego. Porozumienie w tej sprawie może uratować koalicję - przekonywali wczoraj liderzy rządzących partii. - Wstępnie się dogadaliśmy. Będziemy realizować program trzech partii - potwierdził wicepremier Andrzej Lepper po wczorajszym spotkaniu koalicjantów. Szef LPR Roman Giertych oświadczył, że koalicja przetrwa i nie będzie wcześniejszych wyborów. Według niego porozumienie w sprawie budżetu jest trudne, ale możliwe. Wczoraj wieczorem na nieformalnym posiedzeniu zebrał się rząd. Głównym tematem rozmów był właśnie projekt przyszłorocznego budżetu. - To było bardzo dobre, merytoryczne spotkanie - powiedział po jego zakończeniu rzecznik rządu Jan Dziedziczak. - Ministrowie, zgłaszając swoje propozycje, prosili, a nie grozili. Minister finansów Stanisław Kluza tych propozycji wysłuchał i w ciągu najbliższych dni się do nich odniesie - dodał. Z informacji "Rz" wynika, że Samoobrona może zrezygnować z większości swoich żądań, których spełnienie miałoby kosztować państwo kilkanaście miliardów złotych. Zgłaszane do tej pory przez Samoobronę pomysły dotyczyły m.in. zapewnienia podwyżek dla służby zdrowia (4 mld zł), nauczycieli (1,6 mld zł) oraz służb mundurowych (2 mld zł). Andrzej Lepper zażądał również dodatkowych pieniędzy dla rolnictwa (4 mld zł) oraz zwiększenia kwoty wolnej od podatku. "Rz" przypomina, że w najbliższy poniedziałek Rada Ministrów ponownie spotka się na nieformalnym posiedzeniu, aby omówić ostateczny kształt budżetu po przedstawionych wczoraj propozycjach ministrów. Dzień później rząd ostatecznie przyjmie projekt ustawy. Następnie dokument trafi do Sejmu. Posłom nie wolno zwiększyć zaproponowanego przez rząd deficytu, mogą natomiast podwyższać prognozę wpływów - np. z tytułu VAT.