- W resorcie rolnictwa przygotowuje się kwity na Andrzeja Leppera. Minister (Henryk) Kowalczyk z ramienia PiS, który pełni obowiązki ministra rolnictwa, polecił wszystkim dyrektorom departamentów, żeby przygotowali jakie są zaległości w procedurach, ustawach przygotowywanych. Otóż oświadczam: żadnych zaległości - powiedział dziennikarzom były wicepremier i minister rolnictwa. Raport specjalny: Kryzys w koalicji Lepper powołał się na szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysława Gosiewskiego, który na jednym z posiedzeń rządu miał powiedzieć, że jedynym ministerstwem, które "ma załatwione wszystko na czas" jest resort rolnictwa. - I tak jest. (...) U mnie wszystko było robione na czas, a nawet wcześnie niż trzeba - dodał. Lider Samoobrony powiedział, że gdy był w rządzie, wywierano na niego presję, aby Samoobrona poparła przyszłoroczny budżet państwa. - Były wywierane naciski na mnie, ja nie kryję, żebym się opamiętał, żebym zrozumiał sytuację, że tego wymaga polska racja stanu, że nie możemy tego zrobić, co było przewidziane, dlatego, że nie ma pieniędzy - wyjaśnił. Lepper zapowiedział, że jeśli zbierająca się w niedzielę Rada Krajowa PO zdecyduje o złożeniu wniosku o samorozwiązanie Sejmu, to Samoobrona ten wniosek poprze. Lider Samoobrony powiedział też, że w poniedziałek - poprzez komorników - ruszy egzekucja weksli wobec posłów, którzy opuścili klub Samoobrony. Wyjaśnił, że umowy o wekslach są w pełni legalne, ponieważ zawierane były pomiędzy kandydatami na parlamentarzystów a związkiem zawodowym Samoobrona jedynie na okoliczność korzystania ze znaczka Samoobrony, a nie posiadania mandatu posła lub senatora. Komentując sobotnią wypowiedź marszałka Sejmu Marka Jurka, który zapowiedział zawiadomienie prokuratury, jeśli (poprzez weksle - red.) będą ograniczane prawa posłów, Lepper powiedział, że dziwi się, że marszałek dotąd tego nie zrobił. - Niech pan to zrobi szybko - stwierdził Lepper.