W piątek Gosiewski powiedział dziennikarzom, że w wyniku przeglądu resortów "najwięcej zaleceń" otrzymali ministrowie transportu - Jerzy Polaczek (PiS), budownictwa - Andrzej Aumiller (Samoobrona) oraz pracy i polityki społecznej - Anna Kalata (Samoobrona). Jak podkreślił na sobotniej konferencji prasowej w Sejmie, słowa Gosiewskiego "nijak się mają do tego, co się w tych ministerstwach robi". Lepper oświadczył, że Kalata oraz Aumiller "bezwzględnie zostaną na swoich stanowiskach". - Pan premier, gdy ze mną rozmawiał we wtorek, nie powiedział żadnego złego zdania na temat pracy tych resortów - podkreślił Lepper. Jak zaznaczył, premier kiedy z nim rozmawiał powiedział, że nie ma żadnych większych zastrzeżeń tak jak do większości resortów, są pewne opóźnienia legislacyjne. - Absolutnie zgody Samoobrony nie będzie, żeby którykolwiek z ministrów Samoobrony stracił stanowisko, chyba że zostaną przedstawione takie fakty i takie argumenty, że partia i klub też się nad tym zastanowi - podkreślił szef Samoobrony. Dodał, że na razie nie ma takich argumentów i faktów. Zdaniem Leppera byt koalicji jest zagrożony. A wszystko z powodu rozporządzenia dotyczącego biopaliw. Zaznaczył przy tym, że nie jest to groźba. - Ja nie próbuję nic ugrać, żadnego stołka dla Samoobrony, bo już zapominamy o tych stołkach w ogóle - dodał. - My chcemy rzetelnie pracować dla Polski, natomiast nie da się rzetelnie pracować wtedy, kiedy my wykonujemy swoją pracę należycie (...), a jednym rozporządzeniem ktoś rujnuje naszą pracę - podkreślił wicepremier. Lepper zaznaczył, że żąda, by minister finansów Zyta Gilowska zmieniła rozporządzenie dotyczące biopaliw. - Pani wicepremier nie może doprowadzać do tego, żeby moja praca w resorcie rolnictwa była rujnowana przez nią - powiedział. Chodzi o rozporządzenie z 22 grudnia 2006 r., w którym zmniejszyła się kwota zwolniona od akcyzy. Rozporządzenie weszło w życie 1 stycznia br. Rolnicy i producenci alarmują, że w takiej sytuacji produkcja rzepaku i tłoczenie z niego oleju staje się nieopłacalnie. Na konferencji prasowej Lepper poinformował także, że w związku z "pomówieniami i oszczerstwami formułowanymi pod adresem partii" Samoobrona powołała departament prawny. Jak dodał, w wyniku pracy tego departamentu rozpoczynają się procesy cywilne. Wicepremier zapowiedział również, że spotka się z Anetą Krawczyk w sądzie cywilnym, bo powiedziała ona, że to on jest ojcem jej dziecka, co jest nie prawdą. Pytany, czy przeprosi Krawczyk za to, że nazwał ją "zboczoną do potęgi", odparł: "Za co mam ją przeprosić? Pani Krawczyk to powinna na kolanach (...) do Częstochowy z Gdańska iść (...), wysypaną drogą grochem całą i powinna jeszcze głową co metr bić i przepraszać wszystkich w Polsce za to co ona zrobiła". Krawczyk w piątek zażądała - grożąc sądem - przeprosin od Leppera po tym, jak nazwał ją "zboczoną do potęgi" i mówił, że może ona założyć "partię zboczonych kobiet".