- Poznaliśmy przyczyny infrastrukturalnej katastrofy: to leniwi robotnicy, za mało pracują, szczególnie między 6 a 22. No i deszcz. Deszcz bezczelnie pada, obficie, zbyt obficie i dlatego uniemożliwia dokończenie inwestycji. Deszcz padał, pada i będzie padać - drogi trzeba budować - powiedział Rozenek, odnosząc się do przedstawionej przez ministra transportu Sławomira Nowaka informacji rządu dotyczącej bezpieczeństwa na polskiej kolei i powodów opóźnień inwestycji drogowych i kolejowych. - Usłyszeliśmy tutaj, że nic w infrastrukturze się nie udaje. Wszędzie są poważne opóźnienia, część inwestycji nie wiadomo czy w ogóle będzie, może kiedyś będzie. Bardzo doceniam pańską szczerą odpowiedź, to duża odwaga - powiedział poseł Ruchu Palikota, zwracając się do Nowaka. Podkreślił, że to nie tylko obecny rząd jest odpowiedzialny za "katastrofę w infrastrukturze". - Mamy za sobą przeszło 20 lat zaniechań, nicnierobienia, rozkradania - podkreślił. Zaznaczył, że koleje powinny być "naszą dumą", "oczkiem w głowie" rządzących. - Tymczasem od 20 lat są traktowane jako zbędna gałąź gospodarki. Czas panie ministrze to zmienić. Czas na kolej, czas na drogi i wtedy będziemy panu kibicować - powiedział Rozenek. - Mimo wszystko ta informacja nas nie przekonała, za dużo w niej jest niemożności, braku perspektywy i nie ma przede wszystkim rozwiązania problemu. A te problemy jakoś trzeba będzie rozwiązać, albo trzeba się będzie przyznać do katastrofy i porażki - podsumował poseł. Rozenek zapowiedział, że Ruch Palikota będzie za odrzuceniem informacji rządu.