Zgodnie z ustawą powinni otrzymywać maksymalnie 3,5 tys. zł za posiedzenie, nie więcej niż 10,5 tys. zł miesięcznie. Stawki miał określić minister zdrowia, ale rozporządzenia nie ma, choć ustawa obowiązuje od 1 stycznia. "Czujemy się lekceważeni. Przed zebraniem musimy zapoznać się z setkami stron dokumentacji, raz było to 1500 stron. Musimy też przygotować własne stanowiska. To ciężka i odpowiedzialna praca" - mówi przedstawiciel Rady.