"Zdecydowaliśmy o czasowym zawieszeniu możliwości uzyskania przez lekarzy dostępu do danych w systemach gabinetowych na podstawie numeru PESEL" - poinformowało ministerstwo zdrowia we wtorkowym komunikacie. Resort zdrowia zaznaczył także, że dostęp do danych medycznych pacjentów miał wyłącznie personel medyczny, czyli lekarze i pielęgniarki. Lekarze mieli swobodny dostęp do danych. "Powinny być tylko dla lekarza" Decyzja ministerstwa ma związek z ustaleniami Faktów TVN. Dziennikarze ustalili, że na rządowej stronie gabinet.gov.pl każdy lekarz mógł bez problemu sprawdzić dane dowolnego pacjenta i dowiedzieć się, jakie leki przyjmuje, kiedy zostały one wypisane i kiedy zostały wykupione. Zdaniem Naczelnej Izby Lekarskiej, to zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów. "Te dane powinny być dostępne tylko dla lekarza, który leczy danego pacjenta, a pacjent musi wiedzieć, kiedy i przez kogo są sprawdzane. To podstawa bezpieczeństwa i wzajemnego zaufania" - podkreślono na Twitterze. Ministerstwo zawiesiło dostęp do danych. Reakcja Naczelnej Izby Lekarskiej Ministerstwo przekazało we wpisie, że planuje uruchomienie przez Centrum e-Zdrowia funkcjonalności prezentującej w IKP informacje o przypadkach dostępu do danych pacjenta. Na wpis resortu zareagowała od razu Naczelna Izba Lekarska. "Tu nie chodziło o lekarzy czy pielęgniarki, ale o nieautoryzowany dostęp osób trzecich np. gdy dostęp zostanie skradziony. Niemniej dziękujemy za szybkie wdrożenie ustaleń z dzisiejszego spotkania" - podkreślono w mediach społecznościowych. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!