Podkreślił, że rozporządzenie, podpisane przez Kopacz we wtorek, zawiera jedynie dwa punkty dotyczące Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego. Przypomina, że resort zdrowia zapowiadał wcześniej, iż jedną z kluczowych zmian będzie przesunięcie postępowania kwalifikacyjnego na specjalizacje, a tym samym rozpoczynania specjalizacji z 1 marca na 15 listopada. - Zmiana ta była jak najbardziej pożądana przez nasze środowisko, gdyż pomiędzy zakończeniem stażu a rozpoczęciem specjalizacji młodzi lekarze oczekują na rozpoczęcie rezydentury, będąc przymusowo bezrobotnymi lub pracując dorywczo. Okres tych pięciu miesięcy stanowi nie tylko przerwę w doskonaleniu zawodowym, ale często pozostawia osoby po sześciu latach ciężkich studiów oraz 13- miesięcznym okresie stażu bez środków do życia - zaznaczył Napiórkowski. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb powiedział, że postulaty młodych lekarzy są brane pod uwagę przy pracach nad nowelizacją ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Ma się w niej znaleźć m.in. przesunięcie terminu rozpoczynania specjalizacji. Resort planuje, że ustawa wejdzie w życie w 2009 r. W ocenie Napiórkowskiego, wstrzymanie wprowadzenia proponowanych rozwiązań dotyczących programu specjalizacji stawia pod znakiem zapytania intencje i przyczynę tegorocznych zmian w programie stażu podyplomowego. Jak podkreślił, młodzi lekarze zdają sobie sprawę, że kwestie tak kluczowe jak zmiana całego systemu specjalizacji wymagają dyskusji oraz konsensusu środowisk lekarskich. - Rozumiemy, że tych zmian nie można wprowadzić w tempie ekspresowym, jednak nie do zaakceptowania jest dla nas sytuacja, w której minister zdrowia publicznie obiecuje ułatwienie startu zawodowego młodym lekarzom, tworzony jest projekt rozporządzenia, który realizuje postulaty naszego środowiska, a następnie jednym podpisem wszystko zostaje zanegowane - napisał prezes Stowarzyszenia Młody Lekarz. - Czy minister zdrowia publicznie teraz wytłumaczy, dlaczego okłamywano ponad dwa tysiące lekarzy stażystów, tworząc oficjalne propozycje rozwiązań, które następnie zostały bez przyczyny odrzucone? - pyta Napiórkowski w oświadczeniu.