Lekarze Podstawowej Opieki Zdrowotnej zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim zdecydowali o przystąpieniu do strajku. Mazowiecki oddział Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy nie ma jeszcze danych na temat strajku na Mazowszu. W jednym z największych szpitali w regionie - Szpitalu Klinicznym przy ul. Banacha w Warszawie żaden lekarz nie wziął w środę urlopu na żądanie, ale zapowiadają że w przyszłym tygodniu przyjdą do pracy tylko lekarze dyżurni. W Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym przy ul. Niekłańskiej urlopy na żądanie wzięło 25 spośród 111 pracowników. W województwie śląskim - według danych OZZL - zamiar wzięcia urlopu na żądanie zgłosiła większość lekarzy zatrudnionych także w szpitalach nie uczestniczących w strajku. W największym szpitalu dziecięcym w regionie - Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach urlop bierze ok. 60-70 proc. lekarzy. Szpital zapewnia, że pozostali zapewnią dzieciom właściwą opiekę. Urlopy mają wziąć także m.in. lekarze z Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Bytomiu, Szpitala Wielospecjalistycznego w Gliwicach, Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Strajk rozszerza się na Dolnym Śląsku. Jednodniowe urlopy wzięli także lekarze ze szpitala MSWiA, nie wiadomo jednak jak wielu. W Wielkopolsce nadal strajkuje 20 z 60 szpitali. Jak poinformowała szefowa wielkopolskiego OZLL Halina Bobrowska, zwiększa się liczba placówek, w których lekarze biorą urlopy na żądanie. W środę z tej formy protestu korzystają medycy z pięciu poznańskich szpitali klinicznych, szpitala MSWiA, Wielkopolskiego Centrum Chorób Płuc i poznańskiego szpitala przy ul. Kurlandzkiej. Urlopy na żądanie biorą też w środę lekarze w szpitalach w: Międzychodzie, Krotoszynie, Lesznie, Ostrowie Wlkp., Czarnkowie i Pleszewie. Do wielkopolskich szpitali, w których trwają procedury sporu zbiorowego dołączył w środę szpital MSWiA. W szpitalu wojewódzkim w Koszalinie stu lekarzy wzięło w środę jednodniowe urlopy na żądanie. Szpital pracuje jak na ostrym dyżurze - wykonywane są tylko zabiegi ratujące życie. W lokalnej prasie koszalińskiej lekarze zamieścili w środę płatne ogłoszenie, w którym informują pacjentów o jednodniowym urlopie i proszą o przerejestrowanie wizyt na najbliższy możliwy termin. W Szczecinie w szpitalu klinicznym Pomorskiej Akademii Medycznej na Pomorzanach lekarze weszli w środę w spór zbiorowy z dyrekcją. W pozostałych szczecińskich szpitalach nie są wykonywane planowane zabiegi, a praca odbywa się jak na ostrym dyżurze, za wyjątkiem oddziałów ratujących życie (anestezjologii i intensywnej terapii, noworodków, onkologii). Urlopy na żądanie - jak podaje OZZL - wzięli ci, którzy mogli. W regionie na 5100 lekarzy tylko 10 procent zatrudnionych jest na umowy, reszta pracuje na kontraktach. Personel medyczny "we wszystkich możliwych placówkach" woj. zachodniopomorskiego pracuje w czarnych ubraniach. Placówki medyczne są oflagowane i oplakatowane. W czwartek akcję strajkową mają po raz drugi rozpocząć lekarze z drugiego szpitala klinicznego w Szczecinie przy Unii Lubelskiej. W woj. pomorskim w dalszym ciągu strajkuje 20 z 31 szpitali. Szef pomorskiego OZZL Andrzej Sokołowski nie ma danych o tym, ilu lekarzy w ramach protestu wzięło urlop na żądanie. W Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni nie ma żadnego takiego przypadku - poinformowała dyrektor tej placówki Krystyna Erecińska-Siwy. O ewentualnej skali tej formy protestu w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Gdańsku nie potrafił nic powiedzieć dyrektor Mirosław Domosławski. W regionie kujawsko-pomorskim większość lekarzy jest zatrudnionych na kontraktach, co uniemożliwia im podejmowanie akcji strajkowej. W środę, w ramach solidarnościowego protestu ze strajkującymi w innych regionach, z jednodniowych urlopów skorzystali lekarze m.in. w Szpitalu Uniwersyteckim, Szpitalu Miejskim i Centrum Onkologii w Bydgoszczy, Szpitalu Dziecięcym, Szpitalu Miejskim w Toruniu, Szpitalu Wojewódzkim we Włocławku i Szpitalu Powiatowym w Lipnie. Część oddziałów i poradni w tych placówkach pracowała w trybie dyżuru świątecznego, przyjmując tylko pacjentów w nagłych przypadkach. W województwie lubuskim w kilku szpitalach lekarze wzięli w środę urlopy na żądanie. Na jednodniowe urlopy poszli lekarze ze szpitali w Międzyrzeczu, Obrzycach (szpital psychiatryczny k. Międzyrzecza) i Kostrzynie nad Odrą oraz część lekarzy ze szpitala w Gorzowie Wlkp. Podobnie jest w szpitalu w Drezdenku, gdzie lekarze dodatkowo od wtorku nie wypełniają dokumentacji dla NFZ. Szpitale te pracują jak na ostrym dyżurze. W szpitalu w Świebodzinie lekarze postanowili nie pracować przez dwie godziny, a w Sulechowie przyszyli do pracy lecz nie wykonują obowiązków, pełnią je jedynie dyżurni, podobnie jest w Żarach.