OZZL zwrócił się do premier z wnioskiem, by rząd bezzwłocznie przedstawił projekt ustawy, która ograniczy czas pracy lekarzy w Polsce, zgodnie z unijną dyrektywą o czasie pracy, maksymalnie do 48 godzin tygodniowo wraz z nadgodzinami, bez względu na liczbę miejsc pracy i formę zatrudnienia. Zdaniem związku, ograniczenie powinno obejmować także lekarzy zatrudnionych na podstawie umowy cywilno-prawnej i lekarzy na kilku etatach. "W ostatnich tygodniach byliśmy świadkami całej serii przypadków śmierci lekarzy podczas pełnienia przez nich dyżurów medycznych. Nie ma wątpliwości, że przyczyną tych tragedii było przepracowanie. Lekarze w Polsce pracują bowiem zdecydowanie za dużo i - w większości przypadków - są do tego zmuszani przez swoich pracodawców" - wskazał OZZL. Związek ocenia, że narzędziem tego przymusu jest zatrudnianie lekarzy na dyżury na podstawie umów cywilno-prawnych zamiast na umowy o pracę, co pozwala ominąć przepisy o czasie pracy. "Przepracowani lekarze stanowią zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla swoich pacjentów. Dlatego postulowane przez nas ograniczenia powinny zostać wprowadzone przede wszystkim ze względu na dobro pacjenta, które - zgodnie z deklaracjami Pani Premier - ma być priorytetem obecnego Rządu" - wskazano w piśmie do premier, którego kopię otrzymała PAP. OZZL przypomina, że zwracało się z powyższym postulatem również do poprzedniego rządu, otrzymując odmowę z uzasadnieniem, że nie jest możliwe ograniczenie czasu pracy dla lekarzy "kontraktowców" z powodu konieczności poszanowania zasady swobody gospodarczej tych lekarzy. OZZL liczy, że obecny rząd - zgodnie z deklaracjami - ograniczy lub wyeliminuje rynkowe zasady z publicznej ochrony zdrowia. W ostatnich tygodniach media informowały m.in. o przypadku 59-letniego chirurga ze szpitala we Włoszczowie (Świętokrzyskie), który zmarł po 24-godzinnym dyżurze. Przyczyną jego śmierci był rozległy zawał serca.