W wywiadzie dla najnowszego numeru włoskiego tygodnika "Oggi" neurochirurg Alejandro Vargas Roman wyjaśnił, że u jego pacjentki, która w kwietniu 2011 roku przeszła ciężki udar mózgu, nie można było nałożyć specjalnego klipsa ani przeprowadzić embolizacji, czyli zamknięcia naczynia tętniczego. Lekarz dodał, że w przypadku Floribeth Mory Diaz istniało ryzyko poważnych komplikacji - zawału mózgu lub kolejnego krwotoku. "Nie znalazłem żadnych podstaw naukowych, by wyjaśnić, dlaczego tętniak zniknął. Jeśli to cud, to głos w tej sprawie należy do Kościoła. Ja jako katolik w to wierzę" - powiedział doktor Roman. Uzdrowienie 53-letniej obecnie prawniczki, mieszkającej w kostarykańskim mieście Tres Rios, nastąpiło w dniu beatyfikacji Jana Pawła II 1 maja 2011 roku. Kobieta oglądała w telewizji transmisję z Watykanu. Następnego dnia obudziła się zdrowa. Wybrane do kanonizacji polskiego papieża niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia ustąpienie ciężkich objawów było w Watykanie przedmiotem dogłębnych analiz; najpierw komisji lekarzy, a następnie teologów i kardynałów oraz biskupów. W lipcu zeszłego roku cud uznał papież Franciszek, co zakończyło proces kanonizacyjny. W Rzymie, jak na razie nieoficjalnie wiadomo, przed kanonizacją Jana Pawła II planowane jest spotkanie z Floribeth Morą Diaz.