zaznaczył w środę wieczorem w TVN24, że nie rozmawiał z prezydentem o tej sprawie. - Ale było na pewno prezydentowi przykro - dodał. Podkreślił, że w akcie nadania polskiego obywatelstwa Brazylijczykowi "naprawdę nie ma nic złego" i zwrócił uwagę "jak dziwnych krajów Polacy bywają dziś obywatelami". Według Kamińskiego, przyznanie Rogerowi obywatelstwa "było w jakimś sensie decyzją wspólną rządu i prezydenta". Jak mówił, nie byłoby to możliwe, gdyby "nie było nadzwyczajnej szybkości pracy" MSWiA i wojewody mazowieckiego. Zaznaczył, że warto za to podziękować rządowi i szefowi MSWiA Grzegorzowi Schetynie. We wtorek Czesław Kłosek, górnik ranny podczas pacyfikacji kopalni "Manifest Lipcowy" w grudniu 1981 r., zwrócił prezydentowi Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, nadany mu we wrześniu ub. roku. Kłosek złożył order w biurze podawczym Kancelarii Prezydenta. Jak wyjaśniał w sobotę, bezpośredni powód jego gestu to nadanie przez prezydenta polskiego obywatelstwa brazylijskiemu piłkarzowi Rogerowi Guerreirze, aby ten mógł wystąpić w polskiej reprezentacji w czerwcowych mistrzostwach Europy.