W lipcu, gdy przez Polskę przetaczała się dyskusja o zmianach w sądownictwie, Senat przegłosował uchwałę z okazji 25. rocznicy odwołania rządu Jana Olszewskiego. "W nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r., w atmosferze bezkrwawego zamachu stanu, odwołano rząd Premiera Jana Olszewskiego" - czytamy w uchwale. Senat podziękował Janowi Olszewskiemu za "niezłomną postawę" w walce z "sowiecką agenturą". Lech Wałęsa został przedstawiony jako TW Bolek, który chciał "pozostawienia w granicach Polski ekspozytury rosyjskich służb specjalnych". "Koalicji strachu donosicieli, powstałej wtedy w Sejmie, patronował Prezydent Lech Wałęsa - TW Bolek. To w jego gabinecie uzgadniano szczegóły antyrządowej akcji, którą potocznie określa się 'nocą teczek' albo 'nocną zmianą'" - napisano. Uchwałę skomentował na Facebooku Lech Wałęsa. "Czytałem wiele kłamstw, paszkwili, pomówień, ale ta Uchwała Senatu przewyższa wszystkie inne. Czy ci, co przegłosowali ten gniot, już postradali całkowicie rozum?" - napisał były prezydent. Lech Wałęsa odniósł się do kwestii wycofania wojsk sowieckich z Polski. "W Polskiej rzeczywistości traktaty między państwami negocjuje i parafuje rząd, a po takim przygotowaniu podpisuje prezydent. Tak też było z Traktatem między Polską i Rosją. Pojechałem do Moskwy podpisać ten tak przygotowany Traktat. Będąc już na Kremlu, otrzymuję od P. Premiera Olszewskiego otwartą depeszę: 'NIE podpisywać Traktatu'. To jest ta wielka bohaterska rola, jaką odegrał tylko P. Premier Olszewski w tej sprawie. Mnie przy pomocy BOSKIEJ osobiście udała się rzecz nieprawdopodobna, poprawiłem wszystkie niekorzystne osiągnięcia Rządu Olszewskiego i podpisałem Traktat, bo warunkiem wycofanie z Polski wojsk Sowieckich było podpisanie Traktatu. Co by było, gdybym posłuchał Premiera Olszewskiego, odpowiedzcie sobie [sami]. Czy to była tępota czy zdrada Polskich interesów?" - czytamy.