"najwyższy szacunek, zaufanie i solidarność". W najbliższych tygodniach ma się ukazać książka przygotowywana przez historyków Instytutu Pamięci Narodowej Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka. W publikacji mają znaleźć się nieznane dotychczas dokumenty o Wałęsie z początku lat 70. na temat jego kontaktów z SB. Sygnatariuszami oświadczenia są: , , , , , , Stefan Jurczak, Krzysztof Kozłowski, Jan Kułakowski, Helena Łuczywo, Tadeusz Mazowiecki, Adam Michnik, Karol Modzelewski, Janusz Onyszkiewicz, Józef Pinior, Jan Rulewski, Henryk Samsonowicz, Grażyna Staniszewska, Wisława Szymborska, Barbara Skarga, Andrzej Wajda, Henryk Wujec, Krystyna Zachwatowicz. "Wizerunek Polski w świecie współczesnym formowany jest przez twórczy wysiłek jej obywateli, przez przekształcenia gospodarcze i polityczne minionego dwudziestolecia, przez sukcesy kultury i edukacji" - napisali. Ma jednak w tym swoje miejsce - czytamy w oświadczeniu - także pamięć o przeszłości. Według sygnatariuszy oświadczenia "polskim kapitałem moralnym jest rola Solidarności i jej historycznego przywódcy Lecha Wałęsy w walce o wolną Polskę i przywrócenie jedności europejskiej". "Trudno pojąć intencje instytucji i ludzi, którzy podejmują obecnie kampanię oskarżeń i zniesławień wobec Lecha Wałęsy" - czytamy w oświadczeniu. Według jego sygnatariuszy "instytucja, która miała służyć narodowej pamięci, zamierza teraz podjąć działanie niszczące tę pamięć: archiwa komunistycznych służb bezpieczeństwa mają stać się instrumentem przekreślenia wizerunku i autorytetu robotniczego przywódcy Solidarności, laureata pokojowej nagrody Nobla oraz pierwszego prezydenta znowu niepodległej Polski". "Wobec ofiary ubeckich prześladowań ci policjanci pamięci stosują pełne nienawiści metody tamtych czasów. Gwałcą prawdę i naruszają fundamentalne zasady etyczne. Szkodzą Polsce. Wyrażamy Lechowi Wałęsie nasz najwyższy szacunek, zaufanie i solidarność" - napisali sygnatariusze oświadczenia. Apelują do wszystkich obywateli o przeciwstawienie się "wymierzonej przeciwko Lechowi Wałęsie kampanii nienawiści i zniesławień, która niszczy polską pamięć narodową". Lech Wałęsa wielokrotnie publicznie oświadczał, że nigdy nie był agentem SB. B. prezydent domaga się uczestnictwa, wspólnie z historykami IPN, w konferencjach prasowych, dotyczących książki na temat jego kontaktów z SB. Chce, by autorzy książki udzielili mu odpowiedzi na kilka dotyczących go pytań. Nie chce pozwolić, by - jak mówił - "wielkie zwycięstwo polskiego Narodu" zostało "zachlapane błotem bezpieki".