Lech Wałęsa odniósł się do oskarżeń o pedofilię wysuwanych wobec księdza Henryka Jankowskiego. Przypomnijmy, że w nocy ze środy na czwartek trzech sprawców obaliło z tego powodu pomnik ks. Jankowskiego w Gdańsku. "Nie do wyobrażenia jest zwycięstwo Solidarności bez udziału fizycznego ks. Jankowskiego. To co słyszę na temat zachowań ks. Jankowskiego, jest nieprawdopodobne i nie jestem w stanie w to uwierzyć. Wiele wiele lat byłem w pobliżu i nic podobnego nie widziałem" - napisał Lech Wałęsa na Twitterze. "To trudna sprawa. Moja pozycja w Solidarności bez udziału fizycznego i zaangażowania ks. Jankowskiego też byłaby inna. Nikt za życia księdza nie poinformował mnie i nie zgłosił podobnych uwag. Był moim przyjacielem i tak pozostanie. Tylko Pan Bóg może to wyjaśnić i osądzić" - to kolejny wpis byłego prezydenta. Z reportażu "Sekret świętej Brygidy...", opublikowanego w 2018 r. na łamach "Dużego Formatu", wynika, że ks. Jankowski przez wiele lat wykorzystywał seksualnie dzieci.